poniedziałek, 30 listopada 2015

Studnia Zagubionych Aniołów - Okładka

Wszystko wskazuje na to, iż losy okładki są przesądzone. Ostatecznie będzie to okładka w wersji minimalistycznej, biało-grafitowa (można ją podziwiać z lewej strony bloga). Cóż, bez wątpienia książka się teraz wyróżnia. Trochę szkoda mi jednak bardziej malarskich projektów Pawła Dobkowskiego. Poniżej jeden z nich, w wersji prototypowej:


W tle Góra Dnia - widać blask bijący ze Studni Zagubionych Aniołów.  Brakuje drzew - te miały być domalowane w dalszej kolejności. Widoczna postać też jest jeszcze w wersji prototypowej, ale jeśli przemalujemy jej włosy na blond, można uznać że to Joanna;)

Trochę szkoda mi tej okładki - gdyby się ostała, to na okładkę tomu czwartego można byłoby wtedy z kolei wrzucić Górę Nocy, no i byłyby w rezultacie Dwie Wież... przepraszam Dwie Góry:)


środa, 4 listopada 2015

Z przyjemnością informuję, iż wreszcie powstała notatka/blurb do Studni Zagubionych Aniołów. Jej stworzeniu towarzyszyły wielostronne pozakulisowe konsultacje i negocjacje, pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji i z pewnością nie mniej ekscytujące i skomplikowane niż te, które zapewne towarzyszą teraz powstawaniu rządu Beaty Szydło. Ostateczny kształt rządu, to jest przepraszam, chciałem powiedzieć blurba, wstępnie zaakceptowany przez wszystkie partie koalicyjne wygląda następująco:
 

Moje szczególne podziękowania dla Bartka Czarneckiego, który pomógł nam wyjść z impasu i ujawnił niespodziewany talent blurbisty.

Off topic: kielecka jesień w moim photoshopie

bo nie samym pisaniem (ani tyraniem na trzy etaty) człowiek żyje.

.