tag:blogger.com,1999:blog-20418821986837970932024-03-13T02:08:00.520-07:00Artur Laisen - blog autorskiArtur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.comBlogger70125tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-92211037475694722152023-12-23T15:35:00.000-08:002023-12-23T15:46:25.062-08:00Polecajka na dziś i nie tylko - Istvan Vizvary, "Lagrange. Listy z Ziemi"<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbJEgM0p8nw1TfdhczowU7qBNGEkGey5v9_r4LmG1Eyg2fMs8wMYEQP-Z5XtmIvTjtnmOkCCJtZgRMixwFiC3tb5Gq6waDe1rXf6aImRP2VYURUSG6_Qp-u8a_KBWwu1v-mq_kitk5V7eiuOgARndKI8jBs2QtLqsggx06A-QAo4MXXptoGxe05zHb_HA/s2553/lagrange_cr.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1799" data-original-width="2553" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbJEgM0p8nw1TfdhczowU7qBNGEkGey5v9_r4LmG1Eyg2fMs8wMYEQP-Z5XtmIvTjtnmOkCCJtZgRMixwFiC3tb5Gq6waDe1rXf6aImRP2VYURUSG6_Qp-u8a_KBWwu1v-mq_kitk5V7eiuOgARndKI8jBs2QtLqsggx06A-QAo4MXXptoGxe05zHb_HA/s320/lagrange_cr.jpg" width="320" /></a></div><br />Druga po <i>Zejściu<sup>49</sup></i>
Pawła Matuszka znakomita książka SF Wydawnictwa IX, jaką przeczytałem w tym
roku, i jednocześnie największa tegoroczna niespodzianka. Bo, owszem, spodziewałem
się, rzecz jasna, książki co najmniej dobrej, ale nie arcydzieła „twardej” SF,
które swobodnie można wcisnąć pomiędzy „Robota” a „Solaris”.<p></p>
<p class="MsoNormal">Czytelnikom spragnionym prawdziwej recenzji gorąco polecam tekst
Rafała Śliwiaka z najnowszego numeru Sfinksa (jesień 2023, vol. 74). Ja sam jako
człowiek leniwy i mający raczej sceptyczne podejście co do własnej krytycznej
błyskotliwości (a ponadto muszący przygotować rybę na wigilię) ograniczę się w tym
miejscu jedynie do kilku drobnych uwag.</p>
<p class="MsoNormal"><o:p> </o:p>W skrócie: uważam, że to najbardziej inspirująca polska
powieść SF od czasu „Kamiennej ćmy” Pawła Matuszka z 2011. W przeciwieństwie jednak
do zwariowanej, metaforycznej i oniryczno-filozoficznej „Kamiennej Ćmy”, którą
nie do końca można chyba nawet zaklasyfikować jako „twarde” SF, Vizvary bardzo wyraźnie
nawiązuje do tradycji gatunku w jego klasycznej formie – a więc spotkania z
nieznanym, powiedzmy „średniego zasięgu” i na raczej osobistą skalę. Szukając
analogii cofam się więc dalej do lat dwutysięcznych i „szczytu” twórczości Jacka
Dukaja, powszechnie uznawanego za godnego następcę Stanisława Lema. „Lagrange”
różni się od dzieł Dukaja w interesujący sposób. Rozbuchanej dukajowskiej
wyobraźni, strzelającej na prawo i lewo genialnymi pomysłami, barokowej estetyczno-intelektualnej
formie, Vizvary przeciwstawia pewną oszczędność, dyscyplinę, koncentrację na
wybranym temacie, kilku postaciach i wątkach. A jednak, paradoksalnie to
właśnie sprawiło, że wizja Vizvary’ego była dla mnie o wiele bardziej
przekonująca, (pardon le mot) „realistyczna” i, koniec końców, przygnębiająca niż
olśniewające fantasmagorie Dukaja. Po prostu trudno było mi odgonić myśl, że
dotyczy ona mojego własnego świata, a także, niestety, mnie samego. </p>
<p class="MsoNormal"><o:p> </o:p>Jest też w tej powieści pewna (dosłowna i metaforyczna) klaustrofobiczność,
mile kojarzącą się z klimatami „Solaris”. A zatem jesteśmy na miejscu. „Lagrange.
Listy z ziemi” to, w moim przekonaniu, najbardziej dosłowna w polskiej fantastyce
kontynuacja formuły Stanisława Lema ze złotego beletrystycznego okresu (nie
ujmując wielkości Dukajowi, rzecz jasna). Chociaż dyskretnie pobrzmiewają tutaj
i echa Wiśniewskiego-Snerga (kontakt z istotami z zupełnie innego poznawczego wymiaru),
i Philipa K. Dicka (kolejne wersje rzeczywistości), i jeszcze innych autorów.
To tekst bardzo solidnie choć nie nachalnie osadzony w tradycji.</p>
<p class="MsoNormal">Wracając jednak do Lema, „Lagrange” podobnie jak „Solaris”, „Fiasko”,
czy „Głos Pana” to potraktowana na serio opowieść o kontakcie z nieznanym, tyle
że napisana w erze Chata GPT, sztucznych inteligencji, post-humanizmu czyi
najnowszych osiągnięć neurobiologii i kognitywistyki. O kontakcie, jak łatwo się domyśleć, z
góry skazanym na niepowodzenie. Nie dlatego nawet, że wszechświat nie jest taki,
jak nam się zdawało, że nieznane nie jest takie, jak nam się zdawało, że
kontakt nie może być taki, jak nam się zdawało, czy nawet, że rzeczywistość nie
jest taka, jak nam się zdawało. Nie, największy problem leży w tym, że przede wszystkim
to my sami nie jesteśmy tacy, jak nam się zdawało. Konfrontacja z nieznanym
(ale i z naszą własną technologią, która powoli zaczyna nas przerastać)
pokazuje nam właściwe miejsce w szeregu. Pomimo wszystkich tych śmiesznych snów,
rojeń o potędze, pozostaliśmy jedynie tym, czym byliśmy od samego początku – czyli
prymitywnymi mieszkańcami afrykańskiej sawanny, widzącymi świat jedynie poprzez
niedoskonałe metafory, wywodzące się z tamtych pierwotnych czasów – ruch,
barwę, rytm, zapach. Próbującymi zamknąć rzeczywistość w klatce znanych nam związków
przyczynowo skutkowych, lecz, niedostrzegającymi o wiele istotniejszych wzorów,
czających się już poza granicami naszej percepcji i naszego rozumienia. Kto
powiedział, że świadomość sprawiła, że staliśmy się mądrzejsi od choćby zamieszkujących
nasze wnętrzności bakterii? Być może wcale nie powinniśmy przyjmować tego faktu
za pewnik.</p>
<p class="MsoNormal">Jest taki dość przerażający poznawczo moment (trzeba dodać nie
jedyny), w ostatniej chronologicznie wersji zdarzeń (jak przeczytacie,
będziecie wiedzieli, o czym mowa), kiedy
to stworzony przez protagonistę egzoprogram o mało wyrafinowanej nazwie „Narrator” na podstawie
niekompletnych danych wejściowych tworzy zadziwiająco trafny model
rzeczywistości, przewidując niezwykłe wydarzenia, których ludzie nie są w stanie
zrozumieć, zinterpretować czy ułożyć w logiczny ciąg przyczynowo skutkowy nawet
post-factum. Zaiste, smutne requiem dla ludzkich zdolności poznawczych.</p>
<p class="MsoNormal"><o:p> </o:p>Może i rozpisałbym się dłużej, ale żona już goni do
sprzątania przed wigilią, więc będę powoli kończył;) Mam w każdym bądź razie nadzieję,
że powieść zasłużenie otrzyma w przyszłym roku Zajdla, albo w każdym bądź
razie, bardziej przewidywalnie, Żuławia. Nieco irytuje mnie, że na razie,
pomijając tekst Rafała Śliwiaka, na necie doczekała się jedynie dwóch recenzji.
Mam nadzieję, że tak inspirująca SF nawet w tych kiepskich czasach zostanie jednak
zauważona.</p>
<p class="MsoNormal">A oto link do strony Wydawnictwa IX, gdzie możecie nabyć
książkę: <a href="https://wydawnictwoix.pl/produkt/istvan_vizvary_lagrange/">https://wydawnictwoix.pl/produkt/istvan_vizvary_lagrange/</a></p>Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-50028774223042811942023-09-23T03:18:00.000-07:002023-09-23T03:18:14.521-07:00Rocznik Fantastyczny 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAM1wS2MtmDP6ewOk6N7cps3kchMJeNm63Gy1dvlgzLPUSVYehbYVYK5EBcEO9CKPWo9VdZ8mBNRJ1jJuyExgP_8788d_rEaIJQQsikOt49n_EV-s0gWQhIpDV2-dWnoq3PjbPLsmgLvHhKKXQwuvNk9Bwjqx7keQZSuqHxGwqAQQaQcZA7Dr0CCO8BU8/s599/rocznik_fantastyczny_2023.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="599" data-original-width="425" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAM1wS2MtmDP6ewOk6N7cps3kchMJeNm63Gy1dvlgzLPUSVYehbYVYK5EBcEO9CKPWo9VdZ8mBNRJ1jJuyExgP_8788d_rEaIJQQsikOt49n_EV-s0gWQhIpDV2-dWnoq3PjbPLsmgLvHhKKXQwuvNk9Bwjqx7keQZSuqHxGwqAQQaQcZA7Dr0CCO8BU8/w284-h400/rocznik_fantastyczny_2023.jpg" width="284" /></a></div><p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">„Opowiadania są solą fantastyki” – nie pamiętam już, kto to pierwszy
powiedział, najprawdopodobniej jednak na tę, oczywistą w sumie, ideę wpadało
niezależnie od siebie w różnym czasie wielu ktosiów. A to już słowa Jarosława
Grzędowicza z pierwszego numeru „Fenixa-Antologii”: „Fantastyka jak żadna inna
literatura potrzebuje opowiadań. Krótka forma jest zwykle jej najgłębszą
treścią”.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;"><o:p> </o:p>I rzeczywiście, paradoksalnie, płodząc 1000 stronicową sagę
dużo łatwiej jest zamaskować fakt, że, w gruncie rzeczy, pisze się o niczym. W
krótszym tekście to raczej nie przejdzie, wszystko widać jak na dłoni,
przynajmniej z punktu widzenia jako tako wyrobionego czytelnika.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Zdarza się więc, że są autorzy – i to przeważnie tak
znakomici jak Ted Chiang czy u nas Janusz Cyran, piszący niemal wyłącznie same
opowiadania, lub, co najwyżej mikropowieści. Zdarza się też, że autorzy rozpaczliwie
nudnych (rzecz jasna nudnych tylko z mojego, czysto subiektywnego punktu
widzenia – mam tu absolutną i pokorną świadomość, że słupki sprzedaży temu
punktowi widzenia zaprzeczają), czysto komercyjnych tasiemców w ogóle za opowiadania
się nie biorą, i słusznie, no bo i jaki w dzisiejszych czasach praktyczny zysk
z pisania opowiadań dla literackiego celebryty? I, co ciekawe, zdarza się
również, że autor typowych „bestsellerów” znienacka zaskakuje świetnym
opowiadaniem, którego trudno się było, na pierwszy rzut oka, po nim spodziewać.
Tak zaskoczył mnie właśnie Brandon Sanderson tekstem „Broniąc Elizjum”, który
wzbudziło we mnie o wiele większy entuzjazm niż jego (żeby nie było, jak
najbardziej profesjonalne i dobrze napisane) sagi.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Opowiadania – zwłaszcza dziś – są ostatnią ostoją pisarskiej
autonomii. Biorąc się za opowiadanie wciąż jeszcze nie trzeba aż tak przejmować
się czytelniczymi, wydawniczymi i
społecznościowymi algorytmami, które niepodzielnie rządzą już od dawna „poważnym”
rynkiem. Dla przykładu – uwielbiam Marcina Podlewskiego – zarówno opowiadania,
jak i powieści (choć „Księga Zepsucia” w porównaniu do „Głębi” jakby ciut mnie
rozczarowała, ale o tym może przy innej okazji). Niemniej jednak, uważam, że to
właśnie w opowiadaniach autor ten pokazuje nam prawdziwe spektrum swoich możliwości.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Nie byłbym sobą – czyli, bądźmy szczerzy, starym, wyleniałym
dinozaurem, tudzież dziadersem – gdybym trochę nie pomarudził z tęsknoty za
starymi dobrymi czasami – latami 90tymi i 00wymi, kiedy to w Polsce, dzięki
kilku konkurującym pismom, świetnie funkcjonował rynek opowiadań. Gdy pisma te były
drukowane w ogromnych nakładach na papierze (!), pojawiały się w kioskach (!!), następnie zaś były
kupowane (!!!) i czytane (!!!!) a same opowiadania wzbudzały emocje i były nierzadko
gorąco dyskutowane. Ale długo pomarudził nie będę, bo inni marudzili już mądrzej
i składniej ode mnie – odsyłam do tekstów Jarosława Grzędowicza, Krzysztofa
Sokolowskiego i Tomasza Fijałkowskiego ze
wspomnianego już pierwszego numeru „Fenixa-Antologii”. Swoją drogą, nie mogę
przeboleć zakończenia tego projektu, bo „Fenix-Antologia” – ze wszystkich pism fantastycznych,
jakie kiedykolwiek istniały na polskim rynku – był najbardziej skrojony pod
takiego dokładnie czytelnika jak ja. Miło, choć raz w życiu, być czyjąś grupą
docelową.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Ale – jak to śpiewał pewien rosyjski bard (nie daje mi
spokoju, czy gdyby żył, popierałby dziś Putina?) – „jeszczio nie wieczier”. Wciąż
jeszcze ukazuje się „Nowa Fantastyka”, dzięki grupie młodych entuzjastów funkcjonują
„Fantazmaty”, no i pojawił się „Rocznik Fantastyczny”.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Wszystko to napisał facet, który raptem opublikował 4 teksty
w latach 1997-2001, a potem jeszcze 7 w latach 2012-2019. I tylko jeden z tych
tekstów zszedł poniżej 50 000k znaków;) Niektórzy jednak twierdzą, że nigdy nie
jest za późno na zmianę;)</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Mniej więcej w momencie, gdy piszę te słowa „Rocznik
Fantastyczny 2023” ma zapewne swoją premierę na „Bachanaliach fantastycznych”. A w nim
i moje skromne opowiadanko „Slow Life” – niespełna 20 000 znaków;)</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Ja swój „Rocznik” posiadam już od 3 tygodni i przeczytałem go od
deski do deski. Jaki jest? Dokładnie taki, jaki być powinien. Formatem przypomina
nieco starego „Fenixa” z lat 90tych – i dobrze, bo zmieści się nawet w małej
torbie i można go sobie czytać w poczekalni albo na nudnym zebraniu. W środku
znajdują się opowiadania polskich autorów i nieco publicystyki. Opowiadania są
różne – niektóre podobały mi się bardziej, inne mniej, reprezentują różne
pisarskie temperamenty i różne gatunki. I właśnie tak jest dobrze. W jakimś
stopniu bowiem pokazują spektrum tego, czym była – czym wciąż jest – czym może
być – literacka fantastyka. Malkontenci pewnie doczepią się do formatowania czy
literówek, ale nie to jest istotne. Ważne że, Rocznik Fantastyczny” jest.
Ot tak, po prostu. Chwała Bartkowi Biedrzyckiemu za kolejną inicjatywę i za to że, przy okazji, mogłem się poczuć niemal jak 26 lat temu, gdy kupiłem w kiosku niewielką broszurkę z moim opowiadaniem;)</span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">"Rocznika Fantastycznego 2023" w kiosku, co prawda, nie kupicie, ale za to kupicie go tutaj i to jedynie za 25 zeta: <a href="https://esef.com.pl/pl/p/Rocznik-fantastyczny-2023-/8165?fbclid=IwAR1BquF3nlynBV1ryuqgmsDfQerRBLpc8H8dW6YPu_o0ckmLI795tbIPLqs" target="_blank">https://esef.com.pl/pl/p/Rocznik-fantastyczny-2023-/8165?fbclid=IwAR1BquF3nlynBV1ryuqgmsDfQerRBLpc8H8dW6YPu_o0ckmLI795tbIPLqs</a></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">Tu możecie przejść na facebooka "Rocznika Fantastycznego": <a href="https://www.facebook.com/groups/RocznikFantastyczny/?locale=pl_PL" target="_blank">https://www.facebook.com/groups/RocznikFantastyczny/?locale=pl_PL</a></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: inherit;">A tu z kolei polecam wam stronę Bartka Biedrzyckiego: <a href="https://www.gniazdoswiatow.net/" target="_blank">https://www.gniazdoswiatow.net/</a></span></p><p></p>Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-44190314315340871392022-11-27T11:03:00.002-08:002022-11-27T23:42:45.917-08:00In memoriam - Feliks W. Kres 1966-2022<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGYNM25fiytrT0DPdfz8-oW-ZbyOkJw-FjjniSaEjQu9eduVa3PkklaYxkKVZv8iaUoYLaY-GjdkQ3QjssrLdaRJXu9SuWx0MdUdboUaVOur2N0ZbrDRTLm1_y1SH2_aDx8NAr0yibe-kdaNQE-aCfjM2SYdU9HIb4KOPp0dpgUIIRATskq0Jp-DVJ/s405/kres.webp" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="405" data-original-width="300" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGYNM25fiytrT0DPdfz8-oW-ZbyOkJw-FjjniSaEjQu9eduVa3PkklaYxkKVZv8iaUoYLaY-GjdkQ3QjssrLdaRJXu9SuWx0MdUdboUaVOur2N0ZbrDRTLm1_y1SH2_aDx8NAr0yibe-kdaNQE-aCfjM2SYdU9HIb4KOPp0dpgUIIRATskq0Jp-DVJ/s320/kres.webp" width="237" /></a></div><p></p><p><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:8.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:107%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
</style>
<![endif]-->
</p><p class="MsoNormal">Był to prawdopodobnie pierwszy przeczytany przeze mnie tekst
fantasy. Do tej pory czuję ciarki jak to czytam:<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></p>
<p class="MsoNormal"> </p>
<p class="MsoNormal"><i>„Koniec?</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i>Gwałtowny wir powietrzny, rozpadający się przede mną.
Człowiek. Kordolon.</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i>Błysk. Skok! Zabiłem? Błysk.</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i>Bięgnę. Kiedy wreszcie zrozumiałem</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 3;"> </span>kiedy
wreszcie rozumiem</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 4;"> </span>kiedy
wreszcie rozumiem</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 5;"> </span>że
nie żyję</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i>że jestem martwy, martwy jak myśl oszołomionego pięknem
pałacowego lokaja[…]”</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i> </i></p>
<p class="MsoNormal">i potem następuje <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>czterostronicowy, fascynujący, Joyceowski
niemal strumień świadomości umierającego maga.</p>
<p class="MsoNormal"> Za to chyba już trochę zapomniane opowiadanie Feliks W. Kres
otrzymał II nagrodę w pierwszym konkursie „Fantastyki”. Miał wtedy 17 lat.
Myślę, że niewielu autorów mogłoby w tym wieku pochwalić się podobną
warsztatową sprawnością.</p>
<p class="MsoNormal">Późniejsza twórczość Kresa wzbudzała we mnie uczucia nieco
ambiwalentne (choć pamiętam, że bardzo podobało mi się „Puste niebo” opublikowane
w Fenixie 2/1993). Wydane na początku lat 90tych pierwsze przymiarki do „Księg Całości”
przeczytałem, i owszem, z zainteresowaniem, ale bez jakiegoś szczególnego
entuzjazmu. Pochłonęły mnie już inne lektury – z mojego punktu widzenia atrakcyjniejsze
intelektualnie, emocjonalnie, artystycznie. Proza spod niegdysiejszego znaku
„Klubu Tfórców” – dążąca ku warsztatowej perfekcji, dopracowana, aż do bólu
logiczna i realistyczna, ale pozbawiona tej odrobiny szaleństwa, niekiedy jakby
– waham się, czy użyć tego słowa – bezduszna? – nie przemawiała do mnie aż tak
bardzo jak teksty skupionych w tamtym czasie wokół NF poszukiwaczy nowych dróg
– Huberatha, Żerdzińskiego, Dukaja, wreszcie, do pewnego stopnia, Sapkowskiego.
Myślę jednak, że, z drugiej strony, nie do końca sprawiedliwe było stwierdzenie
Tadeusza A. Olszańskiego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>(w eseju <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Trzy serca i trzy pióra</i>, NF 2/1996),
który widział w Kresie jedynie post-howardiańskiego „piewcę przygody dla
przygody, skrajnego egoizmu, oraz zupełnego bezsensu świata” (doceniając jednakże
sam koncept Szerni i Szereru).</p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">Mam też wrażenie, że – podobnie jak wielu innych utalentowanych
polskich fantastów, zdecydowanie zbyt wielu – był Kres, mimo wszystko, pisarzem
nie do końca zrealizowanego potencjału. Kto wie, być może gdyby jego wydawnicze
perypetie ułożyły się w nieco inny sposób, pozostawiłby po sobie jeszcze bogatszy
dorobek.</p>
<p class="MsoNormal">Ale i tak nie jest on mały. Szczęśliwie, <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Księga Całości</i> jest wreszcie dostępna na
rynku, no właśnie w całości (?) i istnieje nadzieja, że Autor jednak nie
zostanie zapomniany. Warto też dodać, iż, jak słusznie zauważa to Arkady Salski w swoich
felietonach (<a href="https://wpolityce.pl/kultura/247731-daleki-kres-on-jest-lepszy-niz-autor-gry-o-tron">https://wpolityce.pl/kultura/247731-daleki-kres-on-jest-lepszy-niz-autor-gry-o-tron</a>
oraz <a href="https://www.facebook.com/Arkady-Saulski-Kolonia-Literacka-2322891804667283/photos/3067793163510473">https://www.facebook.com/Arkady-Saulski-Kolonia-Literacka-2322891804667283/photos/3067793163510473</a>)
był Kres prekursorsorem na skalę światową – wprowadził do fantasy
potraktowany poważnie kontekst polityczny i socjologiczny, realnie opisaną
historiozofię w całej swej bezwzględności, bliską naszej rzeczywistości psychologię
wojny, okrutny pragmatyzm <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„real-politik”,
graniczący - z punktu widzenia czytelnika wychowanego na mitycznych fabułach
Tolkiena i Le Guin – z nihilizmem, na długo zanim stało się to znakiem rozpoznawczym
George’a R. R. Martina, Davida Gemmella, a później pisarzy takich jak bardzo modny
obecnie Joe Abercrombie. Osobiście nigdy nie byłem fanem tego trendu, ze względów,
którym być może kiedyś poświęcę osobny wpis. Trudno mi jednak nie docenić
oryginalności i konsekwencji Kresa.</p><p class="MsoNormal">No i te koty w rynsztunku bojowym. Koty! <br /></p>
<p class="MsoNormal">Jak zatem będę wspominał Feliksa W. Kresa? Przede wszystkim
jako autora, który z pasją i na poważnie traktował stworzony przez siebie świat.
Myślę, że paradoksalnie, w tym właśnie, bardzo przypominał Tolkiena.
Najbardziej chyba spośród wszystkich polskich autorów fantasy. Tworzył swą
oryginalną, mroczną rzeczywistość przez lata, z pieczołowitością, na serio, z obsesyjną
wręcz dbałością o wiarygodność, nie zaniedbując żadnego z jego aspektów a i
dorzucając parę całkiem nietuzinkowych pomysłów. W przeciwieństwie do wielu
innych twórców fantasy (chyba większości) świat ten nie był jedynie pretekstem,
miejscem gdzie rozgrywały się mniej lub bardziej dramatyczne przygody mniej lub
bardziej interesujących bohaterów, lecz stanowił wartość sam w sobie. I świat ten
(oraz bohaterów) pokochały tysiące czytelników, zarażonych pasją Autora.</p>
<p class="MsoNormal">Szczęśliwy pisarz,
który doczeka się czegoś podobnego u kresu swej drogi.</p>
<p class="MsoNormal"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span> </p>
<p class="MsoNormal"><i>„Oto śmierć Czarownika – pomyślał Kordolon, stojąc nad
płonącym ciałem Deloa. – Podobno zwykły człowiek, gdy umiera, widzi w ciągu
ułamka sekundy całe swoje życie, Czarownik zaś ogląda wydarzenia, które dopiero
nastąpią…”</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i>Odwrócił się i pomknął korytarzem w poszukiwaniu Deltreosa,
którego obecność czuł w pobliżu. Nie widział, jak płonące ciało Deloa jeszcze
raz otworzyło oczy, w których zabłysnął krótki okrzyk</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 4;"> </span>jego</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 5;"> </span>już</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 6;"> </span>nie
będzie sprzymierzeńcy</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 9;"> </span>sprzy</i></p><i>
</i><p class="MsoNormal"><i><span style="mso-tab-count: 7;"> </span>SPRZYMIERZEŃCY!!!</i></p>
<p></p>Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-83664128112339767422021-03-17T08:50:00.005-07:002021-03-17T08:51:50.457-07:00Obcy w obcym kraju czyli gdzie twój dom Ziemianinie?<div class="separator"><p class="MsoNormal" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" data-original-height="360" data-original-width="360" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjURpD94viv07-O8qPfyBa9KaqiBvBIAJAB9csQ9SeDTgKtL4pZ5NYeRJW6Yd8HUctwtK1o5AZwX2rf5xw5weXrr8EqUe9ZtVA9QM_gDrf-u9rjhyuV1I71JCRqN8vF821mTsqKBWgGImc/s320/360px-Mars_Valles_Marineris.jpeg" /></p></div><p><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--></p><p class="MsoNormal"></p><p class="MsoNormal"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"> </b> </p><p class="MsoNormal">Spotkanie z Innym – archetypiczny motyw fantastyki –<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>czy to na kartach literatury, czy też w
prawdziwym życiu, następuje przeważnie albo w wyniku świadomie wybranego <i style="mso-bidi-font-style: normal;">quest</i> – podróży (fizycznej lub
duchowej), albo odważnie podjętego wyzwania, albo też jest konsekwencją mniej
lub bardziej dramatycznych zdarzeń i epickich katastrof.</p>
<p class="MsoNormal">W moim przypadku jednak nie było ani świadomie, ani
dramatycznie, a już na pewno nie epicko – po prostu nagle, z właściwym sobie
roztargnieniem uświadomiłem sobie, iż właśnie, jakimś zadziwiającym (zapewne
tylko dla mnie) zbiegiem okoliczności<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>odnalazłem się w egzotycznej roli wykładowcy literatury (w tym przypadku
angielskiej i amerykańskiej) na jednym z marsjańskich uniwersytetów.</p>
<p class="MsoNormal"> Doświadczenie to jest tyleż egzotyczne, co frustrujące. Wychowała
mnie i ukształtowała Ziemska kultura pisma, w której literatura jako taka
cieszyła się pewnego rodzaju estymą. Oczywiście, nie znaczy to, że każdy
Ziemianin zaczytywał się dziełami Jamesa Joyce’a, Johna Fowlesa, Salmana
Rushdiego, Ursuli Le Guin czy Stanisława Lema; był jednak zasadniczo świadomy
ich istnienia. Zwłaszcza, jeśli wybrał do studiowania kierunek filologiczny
(moi obecni studenci wybrali, rzecz jasna, Filologię ziemską). Ja sam, pamiętam
doskonale, jeszcze będąc uczniem licealnym, posiadałem nienajgorszą orientację
w działach literatury rodzimej i światowej, nawet jeśli niektóre z nich z
założenia niespecjalnie mnie interesowały. Czy byłem niereprezentatywnym
dewiantem, psychopatycznym, maniakalnym zboczeńcem? Mimo wszystko, nie sądzę. Tzn.
może i byłem zboczeńcem, ale na pewno nie niereprezentatywnym. Bardzo wielu
spośród moich znajomych, ludzi bliskich mi pokoleniowo bądź też nawet o
dziesięć czy piętnaście lat młodszych również całkiem sporo czytało i
generalnie orientowało się w temacie, bez względu na wybraną ścieżkę życiową.
Niektórym – o zgrozo! – zdarzało się nawet dla przyjemności zgłębiać poezję.
Przyzwyczaiłem się zatem, iż literatura stanowi mniej lub bardziej obecny,
czasem majaczący gdzieś daleko w tle, ale jednak integralny składnik
rzeczywistości. </p>
<p class="MsoNormal">Tu, na Marsie jest inaczej. Marsjanie znajdują się już na
wyższym etapie ewolucji (Jacek Dukaj w swej znakomitej książce „Po piśmie”
nazywa to „erą bezpośredniego transferu wrażeń zmysłowych”). Jeśli nawet mieli
kiedyś literaturę, to dawno popadła ona w zapomnienie. Stwarza to niejakie
problemy praktyczne. Kiedy, wiele lat temu, prowadziłem podobny kurs z literatury
dla ziemskich studentów, mogłem się odwołać do ich osobistych doświadczeń czytelniczych,
albo do znajomości literatury polskiej wyniesionej z liceum (w końcu Byron to
trochę taki podrasowany i trochę bardziej skandalizujący Mickiewicz). Albo choćby
i do znajomości poprzednich kursów, jakie z nimi prowadziłem ja, bądź inni wykładowcy.</p>
<p class="MsoNormal">W obecnej sytuacji jest to raczej bezcelowe. Choć moi Marsjanie
pokończyli ponoć jakieś tam kursy przygotowawcze a nawet coś na kształt
symulacji ziemskiego liceum, to nic już z tego nie pamiętają. Ba, przeważnie
nie kojarzą nawet, o czym mówiłem do nich w poprzednim semestrze (albo i tydzień
wcześniej)! Ich mózgi najwyraźniej funkcjonują w odmienny sposób. Czemu ja (i
wielu moich rówieśników) wciąż z grubsza pamiętam, co czytałem w liceum czy nawet
podstawówce? Kojarzę, kim byli Staś i Nell, orientuję się, że Staff tworzył w
okresie młodopolskim a Baczyński zginął w Powstaniu Warszawskim? </p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">Myślę, że odpowiada za to nadmierne (jakże nieznośnie ziemskie!)
zanurzenie umysłu w Przeszłości, w His (albo Her) storii – to niestanne miętolenie
w umyśle przeszłych lektur, refleksji i doświadczeń, miast bardziej
konstruktywnego podążania za bieżącymi impulsami i pełniejszym życiem w teraźniejszości!
To, co ja, ze swojego wąskiego, ziemskocentrycznego punktu widzenia nazwałbym deficytami
pamięci, jest zapewne w istocie zdrową umiejętnością ignorowania zbędnego mentalnego
balastu. Logika nakazuje przypuszczać, że mózgi moich Marsjan – produkt wielu ewolucyjnych
dostosowań - bez wątpienia są doskonale przygotowane do wyzwań, jakie rzuca im
życie i dużo lepiej przetwarzają współczesny Marsjański świat, niż robi to mój
leciwy, zdezelowany model. Sęk w tym, że ja sam – ograniczony moimi
przyzwyczajeniami – nie jestem w stanie choćby i tylko dostrzec tej przewagi,
jaką nade mną mają. Marsjanie i ich świat są dla mnie równie niepojmowalni,
jak, zapewne, ja sam dla nich. </p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">Nie ułatwia mi to wszystko roboty. Wciąż też nie potrafię
rozstrzygnąć dylematu: Czy ktoś z nas znalazł się na niewłaściwym miejscu? I
jeśli tak, to kto – ja sam, Marsjanie, Uniwersytet, a może nawet któraś z
planet?</p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">Generalnie jednak praca nie jest nieprzyjemna. Na bieżąco
młodzi Marsjanie bywają całkiem życzliwi, bystrzy i momentami okazują pewne zainteresowanie
tematem (w każdym razie niektórzy z nich). Pewnymi obawami napawa mnie tylko wizja
egzaminów, jakie, chcąc nie chcąc, będę musiał przeprowadzić pod koniec kursu.
Coś podpowiada mi, że ludzie tak doskonale zanurzeni w teraźniejszości mogą mieć
stosunek do przyszłości podobny jak i do przeszłości, a egzaminy jak wiadomo są
czymś, co istnieje wyłącznie w przyszłości właśnie. </p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">A morał? To spotkanie z Obcością uświadomiło mi, jak wiele
rzeczy w naszym życiu w swej arogancji i zadufaniu traktujemy jako pewnik, oczywistość. Moralność,
porządek polityczny, nasze relacje z innymi ludźmi, wrażliwość swoją i cudzą – można
by tak naprawdę w nieskończoność. A także pozycję literatury w ziemskiej czy
też marsjańskiej kulturze. Oczywiście, obsesyjne swego czasu zainteresowanie Ziemian
słowem pisanym (choćby w naszym kraju w latach osiemdziesiątych – wciąż pamiętam,
jak na początku każdego miesiąca o szóstej rano robiłem maraton po okolicznych
kioskach, próbując upolować ukazującą się w jakiś 100 000 egzemplarzy Fantastykę
– przeważnie bezskutecznie) można tłumaczyć brakiem innych rozrywek i mediów –
wiadomo, kiedyś nie było tyle telewizji, filmów, Youtube, Facebooka, Netflixa,
gier komputerowych, etc… Ale mimo wszystko łudziłem się, że literatura – fikcja
literacka w ogóle, a fantastyka w szczególności – odpowiada pewnym bardzo
specyficznym ale uniwersalnym potrzebom Człowieka, które trudno będzie
zaspokoić w inny sposób. Jak się okazuje, kompletnie się pomyliłem (przy tej
okazji po raz kolejny polecam „Po piśmie” Jacka Dukaja – on to wszystko bardzo rzeczowo
wytłumaczył).</p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">Są też dobre wieści. W dzieciństwie byłem wielki pasjonatem
akwarystyki i niedawno, po latach wróciłem do tego hobby. Ku mojemu zdziwieniu
okazało się, że tu, na Marsie, też całkiem sporo osób się tym zajmuje. Skoro nie
da już rady pogadać o literaturze, to może przynajmniej o rybkach?</p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">Tak naprawdę, jest tylko jedna rzecz, której jeszcze się
boję. Że kiedy moja dorywcza praca się skończy, okaże się, że z powodu (na
przykład) COVIDu odwołali wszystkie loty na Ziemię i pozostanę tu już na
zawsze.</p>
<p class="MsoNormal"></p>
<p class="MsoNormal">Cóż, wtedy będę mógł przynajmniej wreszcie z przekonaniem zakrzyknąć:
„Gdzie Twój dom Ziemianinie?”</p>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-85810427415371199822020-01-11T02:00:00.001-08:002020-01-11T02:00:25.952-08:00Ciemkność i Lustro - nagranie audio!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="633" data-original-width="456" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s320/fantazmaty.jpg" width="230" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> </a><br />
<br />
<br />
W ramach darmowych audiobooków <a href="http://fantazmaty.pl/" target="_blank">Projektu Fatazmaty</a> w sieci pojawiło się i moje <em>Ciemność i Lustro</em> z <em>Fantazmatów t.2</em>. w świetnej interpretacji <a href="https://makoczytaramoty.blogspot.com/" target="_blank">Mako.</a><br />
<br />
Komentując zatem niejako w stylistyce i tematyce opowiadania: <em>Ciemność i Lustro</em> zyskało zupełnie nowy rodzaj realności, również dla mnie. Serdeczne podziękowania!<br />
<br />
Opowiadanie, teraz do posłuchania tutaj:<br />
<br />
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=14hEDJEwOOU&fbclid=IwAR3OHSQ7KwsZLw9vJv1GquBxoCLSE5XBf3tzTOCmH6-0I32UETJagN658tA" target="_blank">YouTube</a><br />
<br />
<a href="https://hearthis.at/fantazmaty/10-arur-laisen-ciemnosc-i-lustro/?fbclid=IwAR2Yoa5oCeJmhRT_L3b11sR0OzvbKXqYCYZDI8PdxfBuIHOny68lC3iL1RQ" target="_blank">Hear This</a></div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-19638058197859192122019-12-13T00:06:00.001-08:002019-12-13T00:06:35.655-08:00Krzyk
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<em>Od ostatniego wpisu minęło trochę czasu. Od września
całkowicie pochłaniały mnie jednak sprawy zawodowe (tak to już bywa, jak jest
się autorem-hobbystą). Za to wcześniej, w sierpniu udało się wreszcie ukończyć „Krzyk”
– a więc przy okazji i cały „Skrawek czerni”.</em></div>
<em>
</em><br />
<em>
Bądźmy szczerzy – autor-hobbysta pisze głównie (a w każdym
razie na początku) dla własnej satysfakcji. Może to i egotyczne a nawet
niezdrowe uczucie, kiedy sprawia ci przyjemność czytanie czegoś, co sam
napisałeś.</em><br />
<em>
</em><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<em>Ale fajne.</em></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<o:p> </o:p></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGQAy8GkE64b1uGSL0u3aUHQ0YZjyZROC4eZk7vC7kRGE5U_LARojGXKHZr2k9Mtb9YAxJ-Pup6BAfu9ENKPQlcWB99_bLRa1mTgwurHegvDMGloaaiN5w89RBiLkN28Or-XFYSLgAQ08/s1600/harahan.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1419" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGQAy8GkE64b1uGSL0u3aUHQ0YZjyZROC4eZk7vC7kRGE5U_LARojGXKHZr2k9Mtb9YAxJ-Pup6BAfu9ENKPQlcWB99_bLRa1mTgwurHegvDMGloaaiN5w89RBiLkN28Or-XFYSLgAQ08/s320/harahan.jpg" width="283" /></a></div>
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Walka dogasa. Hałas cichnie.
Biegające po ogrodzie sylwetki stopniowo zamierają w bezruchu. Czas zwalnia,
pragnąc choć na chwilę złapać oddech. Przestrzeń wygładza się i uspokaja. Kala
chowa sztylety do pochwy i staje naprzeciwko płonącej rezydencji. Pożar zarazem
hipnotyzuje ją i niepokoi.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Znów, jedna po drugiej, niczym
warstwy obieranej cebuli, opadają kolejne warstwy rzeczywistości. Co skrywa się
po drugiej stronie ognia? Dziewczynie wydaje się, że tańczące płomienie kreślą
w powietrzu jakiś wzór. Ogarnia ją zagadkowe przekonanie, że powinna zrozumieć
ich mowę. Odczytać drgania powietrza.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
I wtedy, niespodziewanie, po raz
kolejny tej dziwnej nocy, rzeczywistość rozcina krzyk. Wołanie o pomoc
przerażonej dziewczynki. Gdzieś tam, osaczona poprzez płomienie, po
przesłoniętych dymem korytarzach, błądzi córka Fayati, nadaremno próbując
odnaleźć bezpieczne wyjście.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Kala podchodzi do budynku, tak
blisko, że pożar niemal osmala jej włosy, a dym drażniąc wdziera się do płuc.
Dziewczyna wytęża wzrok, usiłując przeniknąć gorejący blask, zrozumieć wzór,
zlokalizować Tvishę. Lecz ogień oślepia jej zmysły, krzyk rozmywa się pośród
falowania niestabilnej rzeczywistości. Jak wyłowić go spośród cierpiących
głosów milionów innych istot?</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Rozpacz ogarnia serce Kali.
Zdaje sobie sprawę, że jeżeli dziewczynka umrze teraz pośród płomieni, nie
otrzymawszy pomocy, cały Wszechświat umrze wraz z nią, a to co go zastąpi, będzie
obojętne i pozbawione duszy, choć, być może, nikt oprócz<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Fayati i jej samej nie dostrzeże zmiany.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tak dzieje się za każdym razem, prawda? Od zawsze o tym wiedziałaś.<o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Wtem materię świata rozdziera
kolejny krzyk. Najpotężniejsze z zaklęć. Ostatnie słowa każdego przerażonego
dziecka.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ratuj, mamo.<o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Kala skacze do przodu i znowu
się cofa. Dźwięki i obrazy mieszają się ze sobą i nie jest już w stanie
rozróżnić wirujących wokół kształtów. Nadać im imiona i znaczenia.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ratuj, mamo.<o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Kto krzyczy? Córka Fayati? Ona sama?
Kim jest ta mała dziewczynka, porzucona przez czas i przestrzeń na samym skraju
nicości? Wędrująca poprzez morze lepkiej, szarej mgły?</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ratuj, mamo.<o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Elohe uśmiecha się i macha jej
ręką na pożegnanie tuż przed skokiem do wody. Palila i Sione przytulają
szlochającą Raali. Madagorski wojownik przeszywa duszę Kali Spojrzeniem Ponad
Zasłoną. Darya Tabazi pochyla się nad nią z troską. Przystojny mężczyzna w
białej koszuli dotyka dłonią pętających ją łańcuchów. Wysoka, piękna kobieta
delikatnie wciera w jej policzek gojącą maść.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Ciemny cień przesuwa się po
śniegu.<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ratuj, mamo</i>.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Kto krzyczy? Tvisha? Ona sama?</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Dziewczyna opada na kolana,
poddając się rozpaczy. Po raz kolejny zawiodła, nie zrozumiała wiadomości
ukrytej w drganiach powietrza. Miliony głosów zlewają się w jeden a potem
stopniowo cichną. Wszechświat powoli ogarnia ostateczna cisza i pustka.
Entropia zwycięża.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Nagle jakiś ruch przełamuje
nadchodzącą nieuchronność.</div>
<br />
<div class="Proza2019" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-pagination: none;">
Pojawia się kontrapunkt.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<o:p> </o:p></div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-71344599605247839202019-04-25T08:41:00.000-07:002019-04-25T08:59:21.898-07:00Gene Wolfe (1931-2019)Ja czytelnik mam, niestety, dość niestatystyczny gust - zawsze wyżej cenię sobie nie do końca choćby udany eksperyment od perfekcyjnie wyprodukowanej sztamp... pardon... od perfekcyjnie wyegzekwowanego bestsellera, trafiającego w gusta możliwie najszerszej grupy czytelników. W końcu cóż mi przyjdzie z czytania kolejnego bestsellera? Znasz jeden, znasz wszystkie. A ambitna porażka (rozumiana tu przede wszystkim jako niedostarczenie czytelnikowi do końca tego, czego oczekuje czy też złamanie klasycznych reguł, co sprawia, że książka nie czyta się szybko, łatwo i przyjemnie) może pod wieloma względami okazać się inspirująca.<br />
<br />
Cóż, to temat na osobny wpis. Dzisiaj chciałbym po prostu oddać hołd Gene'owi Wolfe'owi, jednemu z największych artystów (i eksperymentatorów) słowa wśród pisarzy fantastyki. Twórcę cholernie trudnego, niejednoznacznego, czasem doprowadzającego czytelnika do szału. Czasem - i owszem - nieco zbyt w moim odczuciu powtarzalnego i monotonnego. Nawet nudnego. A jednak bez wątpienia wielkiego. Autora określanego przez niektórych jako "James Joyce fantastyki". Albo ewentualnie - jej Marcel Proust. Oba te porównania (jak również wiele innych) są moim zdaniem w pełni uzasadnione. <br />
<br />
Na temat twórczości Gene Wolfe'a można by pisać dużo, ale szczęśliwie mądrzejsi ode mnie już pisali, więc nie muszę się produkować. Polecam jednak gorąco lekturę wstępu do zbiorku "Smierć Doktora Wyspy" autorstwa Arkadiusza Nakoniecznika. Osobom czytającym po angielsku linkuję też dwa eseje autorstwa <a href="https://www.syfy.com/syfywire/critic_john_clute_the_bes" target="_blank">Johna Clute'a</a> oraz <a href="https://newrepublic.com/article/153615/gene-wolfe-proust-science-fiction" target="_blank">Jeeta Heera</a>.<br />
<br />
Tak więc, w ostatnim czasie, po Ursuli K. Le Guin odszedł kolejny z Wielkich. Autor, którego, tak jak Le Guin podziwiałem zawsze w szczególny i bardzo osobisty sposób i pod którego zgubnym wpływem chyba trochę się znalazłem (kto wie, może i moja nieszczęsna "Studnia Zagubionych Aniołów" byłaby odrobinę mniej zagmatwana i konfundująca, gdybym w trakcie jej pisania nie czytał "Księgi Nowego Słońca"?). <br />
<br />
Będzie mi brakować jego wyobraźni i odwagi. Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-40864351228527449462019-03-14T08:36:00.001-07:002019-03-14T08:41:55.426-07:00Niebezpieczne kobiety - odcinek 2;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s1600/gora_dnia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="625" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s400/gora_dnia.jpg" width="260" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Teraz najgorsze, westchnęła Kala w duchu. Zasadniczo nie
przepadała za ludźmi w ogóle, a za zbirami Maruka w szczególności i kontakty z
nimi starała się ograniczać do niezbędnego minimum. Trzeba było jednak jakoś
przez to wszystko przebrnąć. Przyoblekła twarz w uprzejmy uśmiech, który
podpatrzyła od Nezamiego i odezwała się jako pierwsza.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>– Wino z Raazh
smakuje najsłodziej… – zagaiła i utkwiła w tamtych wyczekujące spojrzenie.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
– Ale portowy
trunek najszybciej uderza do głowy… – wybąkał po dłuższej chwili jeden z
najemników, średniego wzrostu mężczyzna o elegancko przystrzyżonej brodzie.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>– <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Rafi</i> Maruk przesyła pozdrowienia –
kontynuowała – i nowe rozkazy.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>– Tak? – ten sam
najemnik rozparł się na ławie i spojrzał na nią wyzywająco.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
– Macie natychmiast
wyruszyć pod moją komendą – oznajmiła Kala bez przekonania.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Tamci jak na
komendę prychnęli śmiechem.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>– Wiedziałam, że
to nie podziała – westchnęła Kala, spoglądając empatycznie na swych rozmówców.
– No, dobrze, miejmy to już za sobą. Który z was w takim razie?<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>– Który? – brodacz
zmierzył ją obleśnym spojrzeniem. – Dlaczego nie wszyscy?<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Jego kompani
zarechotali.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
– Nie, nie –
wyjaśniła wciąż tym samym uprzejmym, rzeczowym tonem Kala. Również zapożyczała
go od swego patrona. – Wszystkich was nie mogę zabić. Niestety. Będziecie
potrzebni, poza tym <i style="mso-bidi-font-style: normal;">rafi</i> miałby do
mnie pretensje.<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-hyphenate: none; tab-stops: -72.0pt -36.0pt 0cm 14.2pt 21.6pt 43.2pt 72.0pt;">
<span style="mso-tab-count: 1;">T</span>ak naprawdę, kilka lat wcześniej wydarzył
się pewien niefortunny incydent, ale tamci, zwłaszcza jeśli, jak podejrzewała,
niedawno dołączyli do kompanii, zapewne o nim nie wiedzieli. Pojechała –
siedemnastoletnia może dziewczyna – by przekazać Marukowi ważną wiadomość od
swego patrona. Znalazła <i style="mso-bidi-font-style: normal;">rafiego</i> wraz
z licznym oddziałem w przygranicznym Kazh i potem przez jakieś dwa tygodnie mu
towarzyszyła. Było to jej pierwsze zetknięcie z kompanią. <span style="letter-spacing: -0.15pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Kilku
najemników prędko uznało, że zadziera nosa. Gdy zignorowała umizgi jednego z
nich, ten dobrał dwójką kompanów i postanowili razem dać jej nauczkę. Dopadli ją
z zaskoczenia, nie miała przy sobie żadnej broni oprócz sztyletu. Zareagowała
odruchowo, ale najzupełniej prawidłowo – szkolenie Sharima już wtedy dawało
rezultaty. Cała sytuacja jednakowoż dość nią wstrząsnęła – byli to pierwsi
ludzie, jakich własnoręcznie zabiła. Jeden z tamtych przeżył i pobiegł
poskarżyć się Marukowi. Kompania była wzburzona, ale <i style="mso-bidi-font-style: normal;">rafi</i> okazał się rozważnym człowiekiem. Osobiście poderżnął gardło
niedoszłemu gwałcicielowi i lakonicznie, ale szczerze przeprosił Kalę,
obiecując, że nic podobnego już się nie powtórzy. Od tego czasu ludzie Maruka się
jej bali i raczej starali się unikać.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-hyphenate: none; tab-stops: -72.0pt -36.0pt 0cm 14.2pt 21.6pt 43.2pt 72.0pt;">
<span style="letter-spacing: -0.15pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Tak czy owak, gdyby znowu zgładziła <i style="mso-bidi-font-style: normal;">rafiemu</i> kilku podwładnych, ten zapewne
żywiłby do niej żal, zaś Nezami tradycyjnie zarzuciłby jej brak umiejętności
interpersonalnych.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-hyphenate: none; tab-stops: -72.0pt -36.0pt 0cm 14.2pt 21.6pt 43.2pt 72.0pt;">
<span style="letter-spacing: -0.15pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– A
więc? – kontynuowała ze zmęczonym uśmiechem Kala. – Zabiję waszego prowodyra, a
pozostali będą potem grzecznie wypełniać moje polecenia, zgoda? Tak to się
chyba zazwyczaj odbywa? Załatwmy to od razu na tyłach tej oto speluny i miejmy
wszystko z głowy, co? Nie jadłam jeszcze śniadania. Ty? – spojrzała na brodacza
zachęcająco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-hyphenate: none; tab-stops: -72.0pt -36.0pt 0cm 14.2pt 21.6pt 43.2pt 72.0pt;">
<span style="letter-spacing: -0.15pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"></span> </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-hyphenate: none; tab-stops: -72.0pt -36.0pt 0cm 14.2pt 21.6pt 43.2pt 72.0pt;">
<span style="letter-spacing: -0.15pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><em>Dług</em>, rozdział 3.<o:p></o:p></span></div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-22004543973983526872019-03-08T06:18:00.000-08:002019-03-08T06:30:38.893-08:00Niebezpieczne kobiety cz 1.Z okazji dnia kobiet wszystkim Paniom zarówno prawdziwym jak i fikcyjnym życzę wszystkiego najlepszego!<br />
<br />
Na tę okazję dedykuję odpowiedni fragment. Niebezpieczne kobiety, cześć I:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s1600/gora_dnia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="625" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s400/gora_dnia.jpg" width="260" /></a></div>
Wtem jakiś szczegół w ścianie zieleni przykuł jego uwagę. Ruch. Obrócił
głowę i spojrzał wprost w wycelowany w siebie grot strzały. Zastygł w
bezruchu.<span class="text_exposed_show"><br /> Za bardzo dygocze, pomyślał krytycznie i przeniósł wzrok z grotu na łuk.<br /> Była to jego własna broń.<br /> – Tekri! Żyjesz – zawołała radośnie Darya i zdjęła strzałę z cięciwy.<br /> Zsiadł z konia. Dziewczyna odłożyła łuk, podbiegła i z entuzjazmem rzuciła mu się na szyję.<br /> – Ty żyjesz! – zachlipała. Poczuł się cokolwiek zażenowany. Delikatnie poklepał Daryę po plecach.<br /> – Czemu miałbym nie żyć? – odparł z przekąsem. – Nisko mnie cenisz.<br /> – Znalazłam twój łuk! – pochwaliła się niezrażona dziewczyna. – I włócznię! Wyjęłam ją z trupa i przetarłam!<br /> – Naprawdę? – zdumiał się Tekri.<br />
– Tak! – Darya aż pokraśniała z dumy. – I zawlokłam zwłoki w krzaki.
Niedaleko co prawda, tylko tyle, żeby nie było ich widać z drogi.
Odnalazłam też dwa konie, pozostałe pewnie się spłoszyły.<br /> Najemnik
przez dłuższą chwilę przetrawiał te rewelacje. Trzeba przyznać,
dziewczyna go zaskoczyła. Fakt, była wysoka i silna, ale nie sądził,
że….<br /> – Nie jestem już delikatną kupiecką córkę – oświadczyła
stanowczo, domyślając się, jakim torem idą jego myśli. – Jestem godną
ciebie uczennicą!<br /> Tekri pokręcił w zadumie głowę i ruszył za Daryą.
Po drugiej stronie gęstego krzaka w schludnym rządku leżało pięć
trupów. Gęstwina rzeczywiście sprytnie zasłaniała je przed oczami
przejeżdżających traktem.<br /> Tekri nie za bardzo wiedział, co powiedzieć.<br /> – Nie musiałaś układać ich aż tak równo – mruknął w końcu. – Przeszukałaś je? – na jego ustach pojawił się ironiczny uśmiech.<br /> – N…nie – wymamrotała Darya. – Sądzisz…<br />
– Mogą mieć przy sobie coś, co wskaże na ich mocodawcę. Albo chociaż
jakieś pieniądze… – najemnik pochylił się nad pierwszym ciałem. – Albo
jakąś fajną broń, choć w to akurat wątpię.<br /> – Czy… – zawahała się dziewczyna. – Czy obrabowywanie zwłok nie jest hm… niehonorowe?<br />
– A co w tym niby niehonorowego? – zdziwił się Tekri. – Was,
Hamańczyków czasem ciężko zrozumieć. To zwykli bandyci, więc nie
będziemy obcinać im głów jako trofeów, ale niechże na coś się przydadzą.<br /> Darya wyraźnie pobladła.<br /> – Tekri – zapytała lekko ochrypłym głosem. – Czy naprawdę uciąłeś kiedyś komuś głowę?<br /> – Nikomu martwemu – odparł ze śmiertelną powagą najemnik.</span><br />
<div class="text_exposed_show">
<br />
<em>Dług</em>, roz. 1</div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-69325865046591256032019-01-03T08:30:00.000-08:002019-01-03T08:30:21.519-08:00Plebiscyt Nowej Fantastyki!
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt4jAlcKApLWHs17QYkCNN8YKy9_fbzEjuhG4YIloR5azFzqcwGUZc2uypiAJkronWiOwA2wE8zluV2bswUVMluMHJsKS74sp7H36XMG65nUc09lEzWrtHpt5GNVwOk57xemQchK8g730/s1600/37105310_10156536438114948_307707464428552192_o.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1140" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt4jAlcKApLWHs17QYkCNN8YKy9_fbzEjuhG4YIloR5azFzqcwGUZc2uypiAJkronWiOwA2wE8zluV2bswUVMluMHJsKS74sp7H36XMG65nUc09lEzWrtHpt5GNVwOk57xemQchK8g730/s320/37105310_10156536438114948_307707464428552192_o.jpg" width="224" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Trwa plebiscyt Nowej Fantastyki, na najlepszy tekst
literacki, utwór publicystyczny, ilustrację, itp... Przypominam, że w roku 2018
w Fantastyce Wydaniu Specjalnym 3/2018 ukazała się moja mikropowieść
"Dziedzictwo". Może akurat komuś się spodobało? Tak czy inaczej
zachęcam do głosowania (niekoniecznie na mnie;))<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; margin: 0cm 0cm 0pt; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">
Noworoczne Pozdrowienia Dla Wszystkich!<o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; margin: 0cm 0cm 0pt; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">
AL</div>
<br />
<a href="https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSc8rNEA2twbB0o2RPmnjcrsUUOhcD_Rrwv6bwdsr2xNMr4PIg/viewform" target="_blank">A oto link do plebiscytu</a>Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-58185821891061575532018-12-19T06:01:00.000-08:002018-12-19T06:02:32.809-08:00Dalej niż koniec drogi<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvCQeg4qnaG3Mcc5sIojOsSmEYG8lnHQVTCMyXTljGn7-ejk5TJzC-UYBIkFXf9zbL6Boy9QXU1VUaoQU8ibj4v117Tx9yAWgSf0Ob-hzZ0wrrSoA_HYF-N2HbJCq7HEBHtE3BgbfTO-A/s1600/24a194c294c6a44d986e5d216730225e_fs.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="561" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvCQeg4qnaG3Mcc5sIojOsSmEYG8lnHQVTCMyXTljGn7-ejk5TJzC-UYBIkFXf9zbL6Boy9QXU1VUaoQU8ibj4v117Tx9yAWgSf0Ob-hzZ0wrrSoA_HYF-N2HbJCq7HEBHtE3BgbfTO-A/s320/24a194c294c6a44d986e5d216730225e_fs.jpg" width="224" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
W najnowszym numerze „Nowej Fantastyki” (1/2019) ukazał się
właśnie mój tekst <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dalej niż koniec drogi</i>.
Jako ktoś, kto lubuje się w nieistotnych statystykach i zestawieniach
odnotowuję, iż jest to moje pierwszy „nieteraiowe” opowiadanie od czasu <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Księdza Marka trzech spotkań z demonem </i>z
2012 r. Jak również, iż stanowi czwarty tekst mojego autorstwa, wydrukowany w
„NF” bądź „FWS” (a zatem zrównuję się tutaj z liczbą utworów, jakie dawno temu,
w poprzednim wcieleniu opublikowałem na łamach pewnego nieistniejącego już
periodyku).</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Co do samego opowiadania, to stało się ono obiektem
interesującej dyskusji (oraz redakcyjnych bojów;)) pomiędzy mną a redaktorem
działu literatury polskiej „NF”.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Za
wszystkie uwagi i wątpliwości chciałem w tym miejscu Michałowi Cetnarowskiemu
serdecznie podziękować – pozwoliły mi one lepiej zrozumieć, o czym właściwie
chciałem opowiedzieć. No i skłoniły mnie do wymęczenia tego oto posta.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Główne źródło inspiracji stanowił, oczywiście, japoński film
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ballada o Narayamie</i> z 1983 r. w
reżyserii Shoheia Imamury. Opowiada on (w bardzo brutalny i dosadny sposób) o
surowym życiu mieszkańców położonej w górach wioski. Kultywują oni tradycję
polegająca na tym, iż każdy członek wspólnoty po ukończeniu 70 roku życia musi udać
się na tytułową górę (Narayamę), by tam umrzeć (zwyczaj znany w kulturze
japońskiej jako „ubasute” – pojawił się nawet w jednej z części komiksu Stana
Sakaia <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Usagi Yojimbo</i>). </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Film jest w duchu hipernaturalistyczny (niech <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Chłopi</i> się schowają). Epatuje seksem i
przemocą może nie tak spektakularnie jak serialowa <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Gra o Tron</i>, ale za to o wiele bardziej przekonywująco, jako że
wszystko realistycznie wynika tutaj z bezwzględnych zasad i pragmatyzmu rządzących
życiem wieśniaków.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Bohaterka filmu, siedemdziesięcioletnia Orin jest całkowitym
przeciwieństwem mojej protagonistki.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Matriarchini rodu bez reszty podporządkowana jest tradycji oraz dobru
swej rodziny – tak jak je pojmuje. Bez najmniejszego wahania, na przykład,
wysyła na okrutną śmierć ciężarną dziewczynę wnuka, uznając (podług logiki
wioski jak najbardziej słusznie), że działa w interesie wspólnoty. Końcowe
sceny filmu pokazują jak Orin spokojnie i z godnością zamarza na szczycie
Narayamy, pozostawiona tam przez kochającego syna;)</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
W tym momencie jako urodzony eskapista wyobraziłem sobie, że
na miejscu Orin znalazł się ktoś buntujący się przeciwko odwiecznym zasadom.
Marzyciel tęskniący za inną rzeczywistością niż ta w której mu/jej przyszło
żyć. Ujrzałem jak osoba ta wstaje, otrzepuje się ze śniegu i… rusza w dalszą
drogę.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Kilka słów co do zastosowanych w tekście konwencji, jako że
one właśnie stały się w dużej mierze przedmiotem gorącej „przedredakcyjnej”
dyskusji. Przede wszystkim – świat przedstawiony nie miał nawiązywać do dystopii
czy też SF. Stylistyka jest tu z założenia trochę bajkowa, metaforyczna raczej
niźli konkretna, "światotwórcza". Nie chcę przez to powiedzieć, że rzeczywistość
"północnej" i innych wiosek jest w stu procentach umowna, czysto
symboliczna, ale na pewno jest o wiele bardziej "przesunięta" ku
takiej właśnie niedosłownej interpretacji, niż typowa przygodowa fantasy,
postapo, dystopia, steampunk, czy elementów czego jeszcze byśmy się tu nie doszukali.
Elementów tych zresztą w założeniu czytelnik ma się właśnie doszukać - czyli
skojarzyć, oprócz <i>Ballady o Narayamie,</i><span style="mso-spacerun: yes;">
</span><span style="mso-bidi-font-style: italic;">nawiązania do wielu<i> </i></span>innych
książkowych czy filmowych światów. Zwłaszcza tych z japońskiej anime. Statek na
niebie, dla przykładu, miał być nieco steampunkowy a wizualnie został „ukradziony”
z<i> Children Who Chase Lost Voices </i>Makoto Shinkaia. Intruz
"wprawiający w ruch" protagonistkę został z kolei zapożyczony (i
odpowiednio przetransformowany) z <i>Kino No Tabi</i>. Nawiasem mówiąc –
myślę, że całe to opowiadanie to z mojej strony też trochę taki hołd
złożony anime właśnie. </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Tak na marginesie, czy znacie pojęcie "pożyczonej
scenerii" z dalekowschodniej architektury („shakkei” po japońsku)? Stosuje
się to rozwiązanie zwłaszcza przy komponowaniu klasycznych ogrodów. Próbuję tu
właśnie (i nie tylko tu) robić coś trochę podobnego – otwierać "okna"
z których widać (za mgłą co prawda) inne teksty i filmy.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dalej niż koniec drogi</i>
to jednak dla mnie przede wszystkim opowieść nie tyle o jakimś tam świecie (on
stanowi tylko tło), ale o indywidualnej ludzkiej pielgrzymce – i w tym sensie
narracja Gorjim jest nieco solipsystyczna. Z racjonalnego punktu widzenia
można się nawet zastanawiać, czemu nikt wcześniej nie dokonał tego samego, co
starzejąca się kobieta. Nie odkrył nowej drogi. Odpowiedziałbym na to
następująco: prawdziwa ucieczka okazuje się ostatecznie zaskakująco łatwa – pod
warunkiem, że uda nam się pokonać pewne bariery - które istnieją przede
wszystkim nie na <b>zewnątrz </b>lecz <b>wewnątrz </b>nas. I na to
pragnąłem właśnie zwrócić uwagę czytelnika. Nie chciałem, by w pierwszej kolejności
dywagował nad takimi czy innymi mechanizmami społecznymi zniewalającymi
jednostkę (jak w dystopii) lecz by zamiast tego pomedytował nad symboliczną wewnętrzną
wędrówką. Nad tym, że rzeczy, które wydają się całkiem dalekie, mogą być w
istocie bliskie. Moim zamierzeniem było odwrócić uwagę czytelnika od
rozpraszających konkretów i skierować ją ku sprawom bardziej ulotnym. </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>"Nowy"
świat do którego pod koniec opowiadania dociera Gorjim nie stanowi w założeniu idylli
czy utopii, ale świat "otwartych możliwości"; świat, gdzie ludzki los
nie jest zdeterminowany jedynie przez zewnętrzne okoliczności. I to miał być
kolejny temat opowiadania - czy człowiek (do jakiego stopnia) jest w stanie
uwolnić się spod tyranii opresyjnych okoliczności – najprzeróżniejszych
uwarunkowań politycznych, społecznych, czy rodzinnych. </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Nikt też nie powiedział, że Gorjim w jej "drugim"
i, bądźmy szczerzy, już chyba niezbyt długim życiu czekają same przyjemności.
Być może czekają ją przygody. Niebezpieczeństwa. Ale przede wszystkim –
wolność. Choćby na krótko ale jednak.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
I wreszcie na sam koniec – zauważyłem ostatnio, że pomysły
często chodzą u mnie parami. No i chyba spodobało mi się pisanie o starych
kobietach. Całkiem niespodziewanie, osiem miesięcy po skończeniu <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dalej niż koniec drogi,</i> popełniłem <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kontrapunkt</i> (<a href="https://arturlaisen.blogspot.com/2018/12/kontrapunkt.html">patrz ten oto wpis</a>).
Sytuacja narracyjna jest tutaj pod pewnymi względami łudząco podobna. Oba
teksty opowiadają o starych kobietach, które dokonują retrospekcji własnego
życia. Główny punkt odniesienia i dla Gorjim i dla Halin stanowi niespodziewane
i niezwykłe spotkanie, które przydarza im się w dzieciństwie lub młodości – i
obie kobiety przez resztą swego życia próbują jakoś się do niego ustosunkować.
Znaleźć własną odpowiedź. Na różny sposób i z różnym skutkiem. Ale to już
zupełnie inna historia.</div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-52191869014399549812018-12-18T03:04:00.002-08:002018-12-18T03:04:34.910-08:00Autopromocja - CK Monogatari i Studnia Zagubionych Aniołów po 7 zł;)<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s1600/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1151" data-original-width="738" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s320/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" width="205" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s1600/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> </a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s1600/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> </a><br />
<a href="https://madbooks.pl/studnia-zagubionych-aniolow?from=listing&campaign-id=21">https://madbooks.pl/studnia-zagubionych-aniolow?from=listing&campaign-id=21</a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw1WkebgiufUjU-NVlS6YqsX9IRL96lQxsb4jXvsAYkTUgFUiJ3KlTDgR-RkwA0KRYquL5oZYWiyO4vSBu1rzt1UAL2QL8RjyZlOifxJKsLSQLo8hoUxW2PdA3SXzd8RmEynvY4oWsgdg/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1584" data-original-width="1006" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw1WkebgiufUjU-NVlS6YqsX9IRL96lQxsb4jXvsAYkTUgFUiJ3KlTDgR-RkwA0KRYquL5oZYWiyO4vSBu1rzt1UAL2QL8RjyZlOifxJKsLSQLo8hoUxW2PdA3SXzd8RmEynvY4oWsgdg/s320/okladka.jpg" width="203" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw1WkebgiufUjU-NVlS6YqsX9IRL96lQxsb4jXvsAYkTUgFUiJ3KlTDgR-RkwA0KRYquL5oZYWiyO4vSBu1rzt1UAL2QL8RjyZlOifxJKsLSQLo8hoUxW2PdA3SXzd8RmEynvY4oWsgdg/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><br />
<br />
<br />
<a href="https://madbooks.pl/ck-monogatari-artur-laisen?from=listing&campaign-id=19">https://madbooks.pl/ck-monogatari-artur-laisen?from=listing&campaign-id=19</a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw1WkebgiufUjU-NVlS6YqsX9IRL96lQxsb4jXvsAYkTUgFUiJ3KlTDgR-RkwA0KRYquL5oZYWiyO4vSBu1rzt1UAL2QL8RjyZlOifxJKsLSQLo8hoUxW2PdA3SXzd8RmEynvY4oWsgdg/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw1WkebgiufUjU-NVlS6YqsX9IRL96lQxsb4jXvsAYkTUgFUiJ3KlTDgR-RkwA0KRYquL5oZYWiyO4vSBu1rzt1UAL2QL8RjyZlOifxJKsLSQLo8hoUxW2PdA3SXzd8RmEynvY4oWsgdg/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><br />
<br />
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-42192928304206342692018-12-09T14:00:00.003-08:002018-12-09T14:55:37.437-08:00Kontrapunkt<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s1600/gora_dnia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="625" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s320/gora_dnia.jpg" width="208" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Najbardziej jako autor lubię teksty nieplanowane, takie,
które znienacka pojawiają się w mojej wyobraźni i (najlepiej) z marszu od razu są
potem wystukiwane na klawiaturze. Być może wynika to po prostu ze złudnego poczucia,
że coś tam jednak udaje mi się w miarę sprawnie zrobić. Najbardziej frustruje mnie
natomiast sytuacja odwrotna – gdy miesiącami (latami) nie jestem w stanie
zasiąść do już całkiem szczegółowo zaplanowanego tekstu, o którym wiem, że
(podług moich prywatnych kryteriów) jest wart napisania.</span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kontrapunkt</i> należy
na szczęście do tej pierwszej kategorii. Ot, w pewnym momencie, nieco ponad miesiąc
temu, pomyślałem o scenie, która mogłaby stanowić preludium do <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Krzyku</i>, na podobnej zasadzie, jak
relacja małej Fawi stanowi preludium do <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Długu</i>.
I nagle przed moimi oczami stanęła skromna kobieta z Dorzecza, w swej prywatnej
desperacji udająca się w pielgrzymkę do Góry Esam na jakieś kilkadziesiąt lat
zanim miejsce to rozsławił Anwari i na ponad dwieście zanim mogliśmy je oglądać
oczami Joanny, Kingi i Michała (ilustracja obok). </span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Jak zwykle trochę przesadziłem. Powstał tekst o objętości niemal
190 k, więc w przeciwieństwie do relacji Fawi, która zajęła raptem 10 stron ciężko
nazwać go teraz „prologiem” czy „preludium”. Postanowiłem zatem zatytułować go „kontrapunktem”.
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ma to, rzecz jasna, uzasadnienie również
w treści samego utworu, a kompozycyjnie historia Halin będzie właśnie kontrapunktem
dla finalnych peregrynacji Kali w Lśniącym Mieście. Opowieść ta –
paradoksalnie relacjonowana wyłącznie z perspektywy zwykłej wiejskiej kobiety,
która nigdy nie była pierwszoplanowym aktorem jakiś niezwykłych wydarzeń poza
dramatem własnego życia – mimochodem wprowadza sporo kluczowych informacji o
Świecie Błękitu i pozwala wiele rzeczy ujrzeć w zupełnie nowym świetle. Z
jednej strony troszeczkę wyjaśnia pewne enigmatyczne kwestie, które pojawiły się
w <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Długu</i> i wcześniej w <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dziedzictwie</i>. Z drugiej – przygotowuje
nas na to, co spotka Kalę w <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Krzyku</i>.</span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Jednocześnie, wydaje mi się że w dalszym ciągu jest to
opowieść autonomiczna, której główną bohaterką jest przecież od początku do
końca sama Halin.</span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Jestem z tej mikropowieści całkiem zadowolony, choć
jednocześnie zdaję sobie sprawę, iż jest ona zasadniczo niedrukowalna. To znaczy,
zakładam, że czytelnicy będą w stanie przełknąć ją w <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Teraii Zero</i>, gdzie zostanie zamieszczona po dwóch całkiem satysfakcjonujących
metafizyczno-magiczno-konwencjonalnych awanturach a przed awanturą trzecią. Nie
odważyłbym się jednak wysłać <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kontrapunktu</i>
do żadnego pisma lub antologii.</span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Tekst ten po prostu ostentacyjnie ignoruje typowe
oczekiwania względem prozy przygodowej czy też rozrywkowej, a taką właśnie
powinna być w powszechnym mniemaniu literatura <i style="mso-bidi-font-style: normal;">fantasy</i> (niezależnie od tego, co jeszcze, na głębszym poziomie
skrywa między wierszami). Natomiast w <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kontrapunkcie</i>
dynamika „leży” od początku do końca. Brak tu wyraźnej puenty i nagłych zwrotów
akcji. Narracja momentami zbliża się chyba bardziej do wzorców typowych dla
współczesnej prozy obyczajowej. Ot, niemal wiekowa Halin wspomina swoje życie.
Zwłaszcza zaś pewne spotkanie sprzed siedemdziesięciu lat, które nie miało
żadnego znaczenia dla losów świata, choć dla losów Halin bardzo istotne. Nie należy
się tutaj jednak spodziewać jakiś szczególnych fabularnych fajerwerków. W
kulminacyjnym momencie dwie kobiety w ciąży siedzą sobie po prostu przy ognisku i…
rozmawiają. Potem dołącza do nich jeszcze trzecia kobieta (nie w ciąży). </span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Owszem, gdzieś w tle dzieją się różne niezwykłości. Przecież
Halin przyszło w końcu żyć w ciekawych czasach. Czerwona Kurzawa najeżdża
Dorzecze Sistanu. Miasto Miliona Dnia I Nocy upada. Anwari odbywa swą
pielgrzymkę i powstaje Haman. Owszem, Halin na własne oczy ogląda rzeczy, które
dla innych będą później jedynie mglista legendą. Spotyka… Cóż, sami
przekonajcie się kogo. Doznaje cudu. Ociera się o tajemnice kluczowe dla całej
sagi. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ale jednocześnie już na zawsze pozostaje
skonfundowana tym, co ją spotkało. Wewnętrznie rozdarta.</span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">A o czym dla mnie jest <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kontrapunkt</i>?
To opowieść o frustracji osoby obdarzonej intuicją mistyka i umysłem filozofa, wciąż
zadającej sobie i innym fundamentalne pytania i – z przyczyn obiektywnych – nie
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>znajdującej satysfakcjonujących odpowiedzi,
choć niekiedy całkiem samodzielnie zaskakująco się do nich zbliżającej. O życiu
w pewnym sensie niespełnionym (choć z pewnością nie nieudanym) a na pewno o
niespełnionej tęsknocie. O przerwanej przyjaźni i przerwanej w połowie opowieści.
O tym, że naszymi losami jakże często kieruje przypadek i różne zewnętrzne uwarunkowania,
których nie jesteśmy w stanie przezwyciężyć, bo nawet często wystarczająco wyraźnie
ich sobie nie uświadamiamy. </span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Możemy zgadywać, że Halin nie ustępowała dociekliwością Effarowi,
wielkiemu uczonemu z Talakki a mistyczną intuicją samemu Anwariemu. I, na dodatek,
w przeciwieństwie do pierwszego <i style="mso-bidi-font-style: normal;">chosry</i>
rzeczywiście spotkała jedną z istot, które później Hamańskie legendy nazwały
Jeźdźcami Niebiańskich Rydwanów. A jednak nie była w stanie zaproponować światu
swej własnej narracji. Jej imię nie zapisało się w historii.</span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">To opowieść o frustracji, która nieobca jest chyba każdemu z
nas. O niedokończonych sprawach, których nie da się dokończyć i pytaniach na zawsze pozostawionych bez odpowiedzi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: inherit;">Uff! Jeszcze tylko <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Krzyk</i>
i idę na odwyk!</span><br />
<br />
<span style="font-family: inherit;">
</span></div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-87908571574054482722018-12-09T08:33:00.001-08:002018-12-09T08:33:24.638-08:00Teaser#1Tym razem zupełnie nieteraiowo:<br />
<br />
<br />
"Udając się na szczyt góry musisz przestrzegać kilku zasad..."<br />
<br />
<em>Ballada o Narayamie</em>, reż Shohei Imamura<br />
<br />
Oglądaliście ten film? Jeśli nie, obejrzyjcie koniecznie!Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-46624811801730066362018-11-14T13:00:00.000-08:002018-11-15T02:34:29.625-08:00Ciemność i Lustro<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="633" data-original-width="456" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s320/fantazmaty.jpg" width="230" /></a></div>
Co prawda, jeśli tylko mam chwilkę wolnego czasu (a ostatnio niespecjalnie) to wolę poświęcić go na pisanie fikcji niźli wpisów na blogu czy facebooku. Jako człowiek systematyczny uznałem jednak, że skoro każda z moich dotychczasowych publikacji doczekała się wpisu, to powinno się go doczekać również <em>Ciemność i Lustro</em>, które ukazało się właśnie w II tomie bezpłatnej sieciowej antologii "Fantazmaty".<br />
<br />
Opowiadanie to będzie czwartym, zamykającym tekstem w nabierającej powoli ostatecznych kształtów "Teraii Zero" i prawdopodobnie (choć jeszcze nie na sto procent) da jej również tytuł. <br />
<br />
Tekst ten różni się znacząco od pozostałych trzech, które: 1. są mikropowieściami albo wręcz krótkimi powieściami 2. koncentrują się raczej na Kali i osobach z którymi styka ją los. 3. oparte są na klasycznej przygodowej akcji. <em>Ciemność i Lustro</em> natomiast to względnie krótka medytacja nad osobistą historią Nezamiego, pozwalająca lepiej zrozumieć tę postać.<br />
<br />
W niniejszym opowiadaniu nasz mag rzuca wyzwanie Galerii Luster w Wieży Astronoma (pamiętamy krótką i nieprzyjemną przygodę innego maga, Sarota, na początku <em>Studni Zagubionych Aniołów</em>; w ogóle w "Teraii Zero" będzie więcej takich powrotów do miejsc znanych już ze <em>Studni</em> - Las Sedam w <em>Długu czy</em> Góra Esam w prologu do <em>Krzyku).</em><br />
<br />
Cóż, nie będzie to może najniezwyklejsze i najbardziej spektakularne "przejście przez lustro" w <em>Teraii</em> (to zarezerwowane jest dla tomu trzeciego, o ile kiedyś powstanie;)), ale mam nadzieję, że Was nie rozczaruje.<br />
<br />
Zaś co do samego Nezamiego. Co tu dużo gadać, lubię sukinsyna. Moja małżonka twierdzi zresztą, że ze wszystkich stworzonych przeze mnie postaci, to on właśnie w największym stopniu stanowi moje alter-ego. Nawiasem mówiąc - w drugim rozdziale <em>Długu</em> jest taka scena, w której nasz bohater zrywa z szyi magiczny naszyjnik, przekazujący mu właśnie ważną wiadomość i ciska nim o ścianę bo chce w spokoju... dokończyć komponowanie wiersza. Czytając ten fragment moja żona bez wątpienia z satysfakcją pokiwałaby głową.Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-22766292613157301742018-11-07T09:01:00.001-08:002018-11-07T09:01:56.536-08:00Teaser # 2<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="633" data-original-width="456" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s320/fantazmaty.jpg" width="230" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLEAMctmRbo3xph3uBSz8nd8OfCL6fsX_YbjzfUyjvGh3TqWO31fb7Xhm5J18F3WQIP142w1i9mRtMcJyMk0iindkK7IcVMOWmSGtaMCaYKGXRrVIlrmb_Io7Xin9F6jPLIzSqQQerXL0/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> </a><br />
<br />
<br />
<br />
<em>I'm the shadow in your memory <br /> I'm the beat within your heart <br /> I'm the promise in all the lies you've made </em><span class="text_exposed_show"><br /><em> And I'm the flame within your light <br /> I'm the prowler in your night <br /> I'm the feel that keeps you down when you're afraid <br /> And I'm the tears within your rage <br /> And the bars upon your cage <br /> I'm the terror and the beauty in your eyes <br /> And I'm the nightmare for your dreams <br /> And the conscience in your screams <br /> I'm the answer to a question never asked</em></span><br />
<div class="text_exposed_show">
<br />
Fragment tekstu piosenki „Secrets” zespołu Aragon</div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-16271228917915712732018-10-03T00:48:00.000-07:002018-10-03T00:48:20.474-07:00Teaser#1<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="dtumu-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="dtumu-0-0">
<span data-offset-key="dtumu-0-0"><span data-text="true">(i nie wiem, czy będą kolejne, bo strasznie jestem zagoniony). Za to długi.</span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="6glie-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="6glie-0-0">
<span data-offset-key="6glie-0-0"><br data-text="true" /></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="5dj4a-0-0">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgASYpPVnbHHDDILTxii8QUusVaL4OmF2dyoFtyZ0niAcT63uS2DdDrG_lV5vlolTs48TM-UvOccZDKrWCdiSkv770GEaIRJ70x6MOeEbDOHoZP-9JjorCtzU4ajT0RH8v_tHd2xWvpIRM/s1600/fantazmaty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="633" data-original-width="456" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgASYpPVnbHHDDILTxii8QUusVaL4OmF2dyoFtyZ0niAcT63uS2DdDrG_lV5vlolTs48TM-UvOccZDKrWCdiSkv770GEaIRJ70x6MOeEbDOHoZP-9JjorCtzU4ajT0RH8v_tHd2xWvpIRM/s320/fantazmaty.jpg" width="230" /></a></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5dj4a-0-0">
<span data-offset-key="5dj4a-0-0"><span data-text="true">Wtem chłopiec słyszy cichy jęk. Ostrożnie skrada się przez mrok, by po chwili odnaleźć starszego mężczyznę opartego o koło wozu. Tamten nie może się poruszać, w jego brzuchu zieje potężna rana. Wciąż jest jednak przytomny; gdy Kage się zbliża, unosi wzrok. Choć w tej sytuacji wydaje się to cokolwiek absurdalne, jego twarz rozjaśnia nieśmiały uśmiech. Szepcze coś cicho, wskazując na swe usta, potem zaś na leżący u jego stóp na wpół wybebeszony tobołek. Kage nie rozumie słów, ale przekaz jest jasny. Nie bacząc na to, że nieznajomy mógłby chwycić go resztką sił i poderżnąć gardło skrywanym za plecami nożem, pochyla się i sięga ręką do pakunku. Odsuwa na bok twardy, prostokątny kształt i wyciąga drewniany kubek. Potem szybko biegnie do pobliskiego strumienia. Zaraz jest z powrotem. Podaje wodę umierającemu. Ten wypowiada w swoim melodyjnym języku słowa podziękowania i drżącymi dłońmi przechyla naczynie do ust.</span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="5gref-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5gref-0-0">
<span data-offset-key="5gref-0-0"><br data-text="true" /><span data-offset-key="2g86f-0-0"><span data-text="true">Kage z rosnącym zainteresowaniem obserwuje nieznajomego. Mężczyzna nie jest Aruńczykiem, mieszkańcem Hugusz, dalekiego Ledh ani członkiem któregoś z wędrownych plemion. Skąd zatem pochodzi? Z jeszcze dalszego kraju, położonego gdzieś hen za górami? Z miejsca, gdzie wstaje słońce?</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="56bot-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="56bot-0-0">
<span data-offset-key="56bot-0-0"><br data-text="true" /><span data-offset-key="52j7j-0-0"><span data-text="true">Wzrok chłopca pada na prostokątny kształt, który wypadł wcześniej z tobołka. Podnosi go, rozchyla i z fascynacją dotyka cienkich, białych arkuszy. Wie, czym jest ten dziwny przedmiot. Słyszał kiedyś o takich z ust kupca, któremu jego ojciec pozwolił przejść przez ziemie plemienia. Z ekscytacją przebiega palcami po ozdobionych czarnymi znakami kartach księgi, jakby licząc na to, że w ten sposób pozna ich tajemne znaczenie.</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="7gg2g-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="7gg2g-0-0">
<span data-offset-key="7gg2g-0-0"><br data-text="true" /><span data-offset-key="do51r-0-0"><span data-text="true">Tymczasem nieznajomy odkłada kubek i bacznie przygląda się chłopcu. Znów uśmiecha się z wysiłkiem. Gestem prosi Kage, by podał mu przedmiot.</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="7roef-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="7roef-0-0">
<span data-offset-key="7roef-0-0"><span data-offset-key="9ej9b-0-0"><span data-text="true"></span></span></span> </div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="7roef-0-0">
<span data-offset-key="7roef-0-0"><span data-offset-key="9ej9b-0-0"><span data-text="true">Jest zbyt ciemno, by czytać; mężczyzna po prostu na chybił trafił rozkłada księgę, dotyka palcami stron, przymyka oczy i zaczyna recytować z pamięci. Chłopiec słucha, urzeczony rytmem i melodią słów. Choć nie potrafi jeszcze tego nazwać, w jakiś sposób wie, że ma do czynienia z poezją.</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="45ej-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="45ej-0-0">
<span data-offset-key="45ej-0-0"><span data-offset-key="1v5d1-0-0"><span data-text="true"></span></span></span> </div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="45ej-0-0">
<span data-offset-key="45ej-0-0"><span data-offset-key="1v5d1-0-0"><span data-text="true">Mężczyzna z wysiłkiem odkłada księgę i po raz ostatni uśmiecha się. W jego oczach nie ma żalu, gniewu czy rozpaczy, lecz jedynie jakaś subtelna melancholia, docierająca wprost do serca Kage, budząc w nim głód i tęsknotę, której – znów – nie potrafi jeszcze opisać właściwymi słowami.</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="fg3ft-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="fg3ft-0-0">
<span data-offset-key="fg3ft-0-0"><br data-text="true" /><span data-offset-key="6upul-0-0"><span data-text="true">Nieznajomy delikatnie uderza dłonią w swą pierś.</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="atpe-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="atpe-0-0">
<span data-offset-key="atpe-0-0"><span data-offset-key="cnmr1-0-0"><span data-text="true"></span></span></span> </div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="atpe-0-0">
<span data-offset-key="atpe-0-0"><span data-offset-key="cnmr1-0-0"><span data-text="true">– Nezami. Nezami sahl el T’araf – przedstawia się i pytająco wskazuje palcem na swego małego rozmówcę.</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="d7tfo-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="d7tfo-0-0">
<span data-offset-key="d7tfo-0-0"><br data-text="true" /><span data-offset-key="5jkg5-0-0"><span data-text="true">– Kage – odpowiada chłopiec, jednocześnie wyczuwając fałsz w swoim głosie. To przecież nie jest jego prawdziwe imię. Jak powinno brzmieć?</span></span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="btq1f" data-offset-key="6pr64-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="6pr64-0-0">
<span data-offset-key="6pr64-0-0"><br data-text="true" /><span data-offset-key="6ioik-0-0"><span data-text="true">Mężczyzna zamyka oczy i po chwili przestaje oddychać.</span></span></span></div>
</div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-46211227161758870802018-08-08T11:51:00.003-07:002018-08-08T11:52:46.272-07:00Autopromocja - Studnia Zagubionych Aniołów i CK Monogatari po 9,99 PLN!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjeAcKEXfRfQ9iC477rX5UAwRKVu9JLcBwowtVOWHemcdGkq6c74WrQFm8tlBQU06R5woEno9UUrmcWk8gtq9ZHcG6i786_uYAeHrPRfx4uR1-NT_ZTwXOYPCa-uvtjw6_fKY1wejixv0/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjeAcKEXfRfQ9iC477rX5UAwRKVu9JLcBwowtVOWHemcdGkq6c74WrQFm8tlBQU06R5woEno9UUrmcWk8gtq9ZHcG6i786_uYAeHrPRfx4uR1-NT_ZTwXOYPCa-uvtjw6_fKY1wejixv0/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjeAcKEXfRfQ9iC477rX5UAwRKVu9JLcBwowtVOWHemcdGkq6c74WrQFm8tlBQU06R5woEno9UUrmcWk8gtq9ZHcG6i786_uYAeHrPRfx4uR1-NT_ZTwXOYPCa-uvtjw6_fKY1wejixv0/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1584" data-original-width="1006" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjeAcKEXfRfQ9iC477rX5UAwRKVu9JLcBwowtVOWHemcdGkq6c74WrQFm8tlBQU06R5woEno9UUrmcWk8gtq9ZHcG6i786_uYAeHrPRfx4uR1-NT_ZTwXOYPCa-uvtjw6_fKY1wejixv0/s320/okladka.jpg" width="203" /></a></div>
<br />
<u><span style="color: #0066cc;"></span></u><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
Wakacyjna promocja na książki GC. "CK Monogatari" i "Studnia Zagubionych Aniołów" po 9,99 zł!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://madbooks.pl/wydawnictwo-genius-creations">https://madbooks.pl/wydawnictwo-genius-creations</a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s1600/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1151" data-original-width="738" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s320/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" width="205" /></a></div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-2579605181559058912018-07-24T01:26:00.000-07:002018-07-24T01:26:12.172-07:00Dziedzictwo<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt4jAlcKApLWHs17QYkCNN8YKy9_fbzEjuhG4YIloR5azFzqcwGUZc2uypiAJkronWiOwA2wE8zluV2bswUVMluMHJsKS74sp7H36XMG65nUc09lEzWrtHpt5GNVwOk57xemQchK8g730/s1600/37105310_10156536438114948_307707464428552192_o.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1140" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt4jAlcKApLWHs17QYkCNN8YKy9_fbzEjuhG4YIloR5azFzqcwGUZc2uypiAJkronWiOwA2wE8zluV2bswUVMluMHJsKS74sp7H36XMG65nUc09lEzWrtHpt5GNVwOk57xemQchK8g730/s320/37105310_10156536438114948_307707464428552192_o.jpg" width="224" /></a></div>
Ukazała się właśnie "Fantastyka Wydanie Specjalne 3/2018" a w niej
moje "okołoteraiowe" <em>Dziedzictwo</em>. Jest to najdłuższe opowiadanie, jakie
do tej pory opublikowałem - prawie 130k (a więc w zasadzie już raczej
chyba mikropowieść).<br />
<br />
Inspiracją do jego napisania stanowiły - z
jednej strony - wspomnienia maga Nezamiego z dziewiątego rozdziału <em>
Studni Zagubionych Aniołów </em>(patrz: Teaser#1). Z drugiej - chęć, by dać
nieco więcej głosu Kali/Ari Anie, jednej z moich ulubionych postaci<span class="text_exposed_show">
w "Teraii" (jak również samemu Nezamiemu, który, koniec końców, w
fachowej ocenie mej Małżonki-psychologa w największym stopniu stanowi
moje własne alter ego;)). </span><br />
<div class="text_exposed_show">
<br />
Wracając jednak do Kali - począwszy od <em>Zanim przeminął błękit</em> odgrywa,
co prawda, coraz większą rolę w narracji, zawsze jednak w jakimś
stopniu pozostaje w cieniu swego brata. Uznałem, że to nieco
niesprawiedliwe i że enigmatyczna wojowniczka zasługuje na własny
"kontekst". Zwłaszcza, że jej historia pozwoli przy okazji rzucić
światło na wiele innych istotnych elementów sagi. No i, jeśli uznamy, że
posiadanie i odzyskiwanie "dziedzictwa" stanowi jeden z kluczowych
tematów całej "Teraii", to perypetie Kali pozwolą ukazać inne jego
oblicze niż perypetie jej brata. <br />
<br />
<em>Dziedzictwo</em> stanowi zatem
pierwszy (w/g wewnętrznej chronologii) z czterech tekstów
koncentrujących się na Kali i Nezamim i stanowiących niejako prequel do "Teraii". Ich akcja rozgrywa się od 5 do 2 lat przed właściwą akcją
"Studni". W skład serii wejdą również:<br />
<br />
2.<em> Ciemność i Lustro</em>.
Ostatni z tekstów w/g wewnętrznej chronologii serii. Prawdopodobnie
ukaże się na jesieni 2018 w drugim tomie bezpłatnej sieciowej antologii <em>Fantazmaty</em>. Strona projektu patrz <a href="http://fantazmaty.pl/" target="_blank">tutaj</a>.<br />
<br />
3. <em>Dług</em>. Druga mikropowieść i chronologicznie
też druga opowieść w serii. W trakcie pisania, przy sprzyjających
wiatrach skończę w wakacje. Istnieje szansa, że w 2019 roku, również w
ramach projektu <em>Fantazmaty</em> (i również elektronicznie oraz bezpłatnie)
opublikowany zostanie mój autorski zbiór opowiadań <em>Okruch słońca</em>. <em>Dług</em> właśnie by go wieńczył;)<br />
<br />
4. <em>Krzyk</em>. Trzecia mikropowieść w
serii (i trzeci tekst w/g wewnętrznej chronologii; choć jako że
<em>Ciemność i Lustro</em> w całości poświęcone są Nezamiemu, <em>Krzyk</em> będzie z
kolei zamykał wątek Kali). Do napisania... kiedyś.</div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-47682578257613869422018-07-11T02:26:00.001-07:002018-07-11T07:03:21.454-07:00Teaser #4 i ostatni<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjortocBIOmaBTbF8YL3jurYySc8v0KQdHNS40MBPWQ9ojmLqAlzIvFBBIX5wj9lleyndyymz_fH3Gs5AO_r4A4xHUcvPQ9vAmVH2AsUMCpiOyQMTSHI64B4v15nq4d6YloACsCTdeMb-U/s1600/proa.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1478" data-original-width="1600" height="295" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjortocBIOmaBTbF8YL3jurYySc8v0KQdHNS40MBPWQ9ojmLqAlzIvFBBIX5wj9lleyndyymz_fH3Gs5AO_r4A4xHUcvPQ9vAmVH2AsUMCpiOyQMTSHI64B4v15nq4d6YloACsCTdeMb-U/s320/proa.jpg" width="320" /></a><br />
– Jestem synem Rararu i Meilani z wyspy Gami – odparł cicho
Elohe. – Jestem <em>Manui Lanak</em>. Znam swoje dziedzictwo. Nie pójdę z wami. <br />
<br />
- Nie posiadasz żadnego dziedzictwa – wyjaśnił łagodnie pirat.
– W ogóle nie ma czegoś takiego jak dziedzictwo. Istnieje tylko to, co cię
otacza. Rzeczywistość. Zaprzeczając jej, wykazujesz się nie odwagą, lecz
głupotą. Wiesz, dlaczego, zdaniem naszych kapłanów, rekin jest najdoskonalszym
spośród stworzeń? Ponieważ postrzega rzeczy takimi, jakie są, i tworzy z nimi
jedność. Zatem i ty obudź się i otwórz oczy. Płyń wraz z nurtem oceanu świata,
tak jak czynimy to my.<br />
<u1:p></u1:p><br />Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-12696791279690958882018-07-11T02:13:00.002-07:002018-07-11T02:14:04.008-07:00Studnia Zagubionych Aniołów (wpis techniczny)<strong><em>Teraia Tom 1 - Studnia Zagubionych Aniołów</em> </strong><br />
<strong></strong><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkU7a87tDXAMUzgEvKrreCuHU69iGMgyzqes_uh8LuUfaWFGhFf5pAM0glH9LDMCcTlFRcdQovkO4AwkdIzb8piJyqkPjS5KNBfRdXNk8Vo5Rwzu686kAvSId0kQne7jFI9zkzApB9vjY/s1600/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><strong><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkU7a87tDXAMUzgEvKrreCuHU69iGMgyzqes_uh8LuUfaWFGhFf5pAM0glH9LDMCcTlFRcdQovkO4AwkdIzb8piJyqkPjS5KNBfRdXNk8Vo5Rwzu686kAvSId0kQne7jFI9zkzApB9vjY/s320/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" width="205" /></strong></a></div>
<b>Opis wydawcy: </b><br />
<br />
<div class="et_pb_text et_pb_module et_pb_bg_layout_light et_pb_text_align_left et_pb_text_1">
<div align="justify">
Astronom ze Szklanej Wieży nieustannie śledzi splątane linie losu, różne światy połączone wspólnymi historiami, dziejącymi się wciąż od nowa. Każda z nich jest osobną opowieścią, będącą zarazem częścią nieskończonej całości. Każdy bohater ma tam swoje miejsce, swój czas i rolę.</div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
Młodzi warszawiacy – Joanna, Tomasz, Kinga i Michał – niespodziewanie zostają wyrwani ze znanej im codzienności. Przekroczywszy granice naszego świata, odnajdą się w baśniowym Hamanie – krainie, której idylliczność może okazać się jedynie kruchą skorupą, skrywającą niepokojące i niebezpieczne wnętrze. O co toczy się gra, w którą zostali wplątani? Na czym polega niebezpieczeństwo zagrażające Światowi Błękitu? Czy zbliżająca się kometa naprawdę zwiastuje powrót Mrocznej Gwiazdy – tajemniczego Demona z Zewnątrz, o którym wspominają pradawne legendy? Podejmując wyzwanie uczestnictwa w nadchodzących wydarzeniach, każdy z przybyszów będzie musiał odnaleźć własną opowieść.</div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
Mityczni Jeźdźcy Światła uwięzieni w Studni Zagubionych Aniołów czekają…</div>
</div>
<br />
<br />
<a href="http://geniuscreations.pl/aktualnosci/studnia-zagubionych-aniolow-fragment/" target="_blank">Przeczytaj fragment 1</a><br />
<br />
<a href="http://geniuscreations.pl/ksiazki/studnia-zagubionych-aniolow-artur-laisen/" target="_blank">Przeczytaj fragment 2</a><br />
<br />
<a href="http://www.angielski-dla-dzieci-kielce.pl/Studnia_Fragmenty.pdf" target="_blank">Pobierz kompilację obu dostępnych na stronie wydawcy fragmentów - pdf</a><br />
<br />
<br />
<b>Recenzje:</b><br />
<br />
<a href="http://baza.fantasta.pl/ksiazka.php?id=13977" target="_blank">Portal fantasta.pl</a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
"<b><i>Studnia Zagubionych Aniołów</i></b> stanowi wielowarstwową opowieść o przewrotnym przeznaczeniu, szukaniu spełnienia, o tęsknocie za nieznanym i o przyjaźni. <b>Artur Laisen</b> zbudował wspaniały świat na modłę klasyczną, czerpiąc garściami z folkloru i starego <i>fantasy</i>, a wszystko okrasił baśniowym klimatem. Poza wspomnianym nawiązaniem do utworów z gatunku nie brak także odniesień do klasycznych powieści (np. <i>Książę i żebrak</i>). I chociaż wykreowane przez prozaika uniwersum opiera się na archetypach, szczególnie idyllicznej wizji magicznej krainy, to pomimo pewnej przewidywalności trudno odgadnąć, jaki będzie finał. A to zaledwie pierwszy tom."</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Adrian Turzański, recenzent </div>
<br />
<a href="http://literatura.bestiariusz.pl/ksiazki/recenzje/2997/tkajac-opowiesc-recenzja-ksiazki-studnia-zagubionych-aniolow" target="_blank">Portal Bestiariusz</a><br />
<br />
"Atutem jest także różnorodność świata przedstawionego. Laisen roztacza przed czytelnikiem barwną rzeczywistość, pełną zagadek do rozwiązania i tajemnic do odkrycia."<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Paulina Szymborska-Karcz, recenzentka<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://suomianne.blogspot.com/2016/03/studnia-zagubionych-anioow-artura.html" target="_blank">Biblioteczka Suomi</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
" Artur Laisen dokładnie i misternie, niemal jak farmaceuta czy saper, knuje intrygę rozgrywającą się na kartach pierwszego tomu serii Teraia."</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://asafewarmplacewithbooks.blogspot.com/2016/03/czworo-w-krainie-czarow-studnia.html" target="_blank">A Safe Warm Place With Books</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Haman jest duży i wyraźnie inspirowany Dalekim Wschodem, klimat orientalnych tawern oddany został po prostu przepysznie i zdecydowanie jestem chętna na więcej."</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Alicja Podkalicka, bloger<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.kontury.net.pl/proza/recenzje-ksiazek/studnia-zagubionych-aniolow-artur-laisen/" target="_blank">Magazyn Kontury</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Warstwa stylistyczna utworu jest po prostu przepiękna: poetycka (lecz bez popadania w przesadę czy grafomanię), delikatna, rozmyta w nienachalnych metaforach. Trudno wyczuć granicę między jawą a snem, między myślami bohaterów i ich działaniami. Oniryczna konwencja i narracja utrzymana w tonie pradawnej legendy nawet szarą Warszawę zamieniają w miejsce magiczne."</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Joanna Krystyna Radosz, redaktor </div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/266031/studnia-zagubionych-aniolow/opinia/31390974#opinia31390974" target="_blank">Anna "Cranberry" Nieznaj - opinia</a><br />
<br />
"I tajemnicza mroczna siła pojawiająca się w naszej rzeczywistości, i Astronom, i porywająca epickim rozmachem scena otwierająca (oraz to jak później wielokrotnie wracają jej echa i legendarne przekształcenia), a także końcowe wydarzenia w koszmarnym lesie - to wszystko przecież też bardzo mi się podobało, a studnia białego blasku - niewątpliwie miała swój klimat."<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Anna "Cranberry" Nieznaj, autorka (opinia zamieszczona na Lubimy Czytać)</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<a href="http://zapach-ksiazek.pl/studnia-zagubionych-aniolow/" target="_blank">Zapach Książek</a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
"To taka trochę baśń dla dorosłych, tak mnie się przynajmniej kojarzy. Znajdziemy tutaj zarówno Wielkie Zło, jak i szlachetnych bohaterów walczących z nim. Postacie, które irytują nas swoją głupotą i wielkich mędrców, znających tajemnice światów. Bajka miesza się z rzeczywistością w idealnie wyważonych proporcjach. Jest w tym świecie coś niezwykłego, co przyciąga i nie daje o sobie zapomnieć"</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Justyna Fiedorowicz, bloger</div>
<br />
<br />
<br />Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-66215390630852252792018-07-05T11:20:00.001-07:002018-07-05T11:20:12.790-07:00Teaser #3<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGQAy8GkE64b1uGSL0u3aUHQ0YZjyZROC4eZk7vC7kRGE5U_LARojGXKHZr2k9Mtb9YAxJ-Pup6BAfu9ENKPQlcWB99_bLRa1mTgwurHegvDMGloaaiN5w89RBiLkN28Or-XFYSLgAQ08/s1600/harahan.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1419" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGQAy8GkE64b1uGSL0u3aUHQ0YZjyZROC4eZk7vC7kRGE5U_LARojGXKHZr2k9Mtb9YAxJ-Pup6BAfu9ENKPQlcWB99_bLRa1mTgwurHegvDMGloaaiN5w89RBiLkN28Or-XFYSLgAQ08/s320/harahan.jpg" width="283" /></a> Łukasz i Shiro wpatrują się w mniej więcej pięćdziesięcioletniego,
barczystego Japończyka w garniturze, stojącego na brzegu sali. Obaj mają
głupie miny, Shiro spuszcza głowę i przepraszająco mamrocze coś pod
nosem.<br /> Niedobrze, myśli Tomasz, ale zamiast przybrać równie
stropiony wyraz twarzy i grzecznie oddać miecz, po prostu spogląda
nowoprzybyłemu prosto w oczy. Tamten taksuje go swym – a jakże –
nieodgadnionym samurajskim wzrokiem. Zupełnie jak w filmach. W końcu
Tomasz lekko wzdycha, wykonuje głęboki ukłon, opuszcza broń i rusza, by
oddać ją Shiro. <br /> I wtedy nieoczekiwanie shihan wypowiada dwa czy
trzy zdania, chropowatym ale chyba raczej rozbawionym niźli zagniewanym
tonem. Tomasz na wszelki wypadek jeszcze raz zgina się w pokłonie, po
czym patrzy pytająco na Shiro. <br /> Młody Japończyk sprawia wrażenie bardziej zaskoczonego niż przestraszonego.<br /> – Shihan mówi… – tłumaczy. – Shihan mówi, że lepiej pasowałby do ciebie dłuższy miecz. Może powinieneś spróbować z tachi…<br />
Tomasz po raz trzeci grzecznie kłania się starszemu Japończykowi.
Skonfundowany waży w dłoni katanę, zwlekając z oddaniem jej Shiro.<br />
Shihan ma rację, dopada go niespodziewane olśnienie. Ten miecz
rzeczywiście powinien być troszkę dłuższy. Tak, powiedzmy, o dwadzieścia
centymetrów. Rękojeść powinna mieć lepszą ochronę. No i…<br /> Zamiera w bezruchu. Dziwne wrażenie balansuje gdzieś na krawędzi świadomości.<br /> – Tomek.. – słyszy jak przez mgłę. – Tomek?<br /> Przed jego oczami przemykają jakieś obrazy – zbyt szybkie, by był w stanie je rozpoznać.<br />
– W podmuchu północnego wiatru – słyszy własny szept. – W płatku
śniegu topniejącym na naszej twarzy w mroźny wieczór. W krzywiźnie
miecza z dalekiego kraju z niezrozumiałych powodów hipnotyzującej nasz
wzrok. W zapomnianej pieśni sprzed stuleci. W ostrzu...<br />
<br />
<em>Zanim przeminął błękit</em>, rozdział 3.<br />
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-72629571871793865082018-06-28T07:06:00.000-07:002018-06-28T07:06:05.658-07:00Teaser #2<div data-contents="true">
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="2kbc6-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="2kbc6-0-0">
<span data-offset-key="2kbc6-0-0"><span data-text="true"><span data-offset-key="1m041-0-0"><br data-text="true" /></span></span></span> </div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="9p167-0-0">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s1600/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1151" data-original-width="738" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVdUoVH_A1br_KKrs1Gm0TqYV1ps1kE3ntcCX6hFY4dPYdkqlX4HjOxUlkfQf1LdLT6ce0vfLErQStUPDbpOH5jnbwFS2c2OV0EguVQVNpIpOMkDyk5rJV3BXzt-LIk5Q-YrFqDYyQAI/s320/Studnia-Zagubionych-Anio%25C5%2582%25C3%25B3w-Artur-Laisen.jpg" width="205" /></a></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="9p167-0-0">
<span data-offset-key="9p167-0-0"><span data-text="true">Spojrzenie karczmarza znów padło na Kasa.</span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="1k7s0-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="1k7s0-0-0">
<span data-offset-key="1k7s0-0-0"><span data-text="true"> – Drogi chłopcze, zaniesiesz ten kufel tamtej hm... pani? – poprosił zrezygnowanym tonem.</span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="6tils-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="6tils-0-0">
<span data-offset-key="6tils-0-0"><span data-text="true"> – Oczywiście – odparł z uśmiechem młodzieniec. Podążył oczami w ślad za wzrokiem Pamira. Dopiero teraz zauważył samotną postać, siedzącą w półmroku w rogu pomieszczenia. Choć w izbie panował spory tłok, ławy w jej bezpośrednim sąsiedztwie były puste. Kas posłusznie wziął kufel i powoli ruszył w jej kierunku, choć poczuł jak ciarki przechodzą mu po grzbiecie. Jakież to złowrogie monstrum odstraszało nawet zuchwałych najemników? </span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="1pko6-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="1pko6-0-0">
<span data-offset-key="1pko6-0-0"><span data-text="true"> Tajemnicza postać rzeczywiście okazała się kobietą i to na oko raczej niedużą. Nieznajoma miała na sobie prostą koszulę, zaś spod stołu wystawały wysokie skórzane buty i nogawki luźnych spodni. Szyję owiniętą miała saliją, równie czarną jak pozostałe elementy stroju. Tuż obok, oparta o ścianę stała krótka włócznia oraz łuk i kołczan ze strzałami. W półmroku nie widział wyraźnie jej twarzy, ale była młoda – może w wieku Kasa, może trochę starsza.</span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="74ogv-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="74ogv-0-0">
<span data-offset-key="74ogv-0-0"><span data-text="true"> Gdy się zbliżył, podniosła zamyślony wzrok. Długie, ciemnobrązowe włosy związane były skórzanym rzemykiem. Oczy miały nieco ciemniejszą niż u większości ludzi barwę i wydawały się jakby senne, nieobecne. Wpatrywał się w nią z zaciekawieniem. Wyraźnie różniła się od tamtych najemniczek.</span></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="82e0e-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="82e0e-0-0">
<span data-offset-key="82e0e-0-0"><br data-text="true" /></span></div>
</div>
<div data-block="true" data-editor="9jl3" data-offset-key="boptd-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="boptd-0-0">
<span data-offset-key="boptd-0-0"><span data-text="true"><em>Zanim przeminął błękit</em>, rozdział 4</span></span></div>
</div>
</div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-72697192637400036212018-06-19T13:52:00.001-07:002018-06-21T00:20:11.434-07:00Znów - Teaser nr 1I oto znów pojawia się okazja, by na moment wyłonić się z wnętrza czarnej dziury;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s1600/gora_dnia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="625" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZal9KwesWxTc3L5U4kblBBdMm1q7z_xKU8sDQFpk_8c0UgyiB3g63yGjy8Q6G017IT9nlptWl6NJ_CGr3-iih7CR8UX6sg7_knov5RhZk4Q0ywlsXG81OIC4civV8LizZRsHWKL1mR-A/s320/gora_dnia.jpg" width="208" /></a></div>
Teaser 1:<br />
<br />
"Pamiętał, jak kiedyś, dawno temu, w akcie młodzieńczego<span class="text_exposed_show"> buntu przybyła na jedno z jego spotkań, pozbywszy się ich. Na dodatek zmyła farbę z włosów. Natychmiast zabił pozostałych uczestników spotkania, a także dwóch przypadkowych świadków, choć było mu to raczej nie na rękę. Zmusił ją, by się temu przyglądała. Od tego czasu miał względny spokój. Potem tylko jeden raz pozwolił jej wystąpić bez tego kamuflażu. Była to jednak szczególna okazja – na najdalszej wyspie archipelagu Sar stanęli ramię w ramię naprzeciwko Gatraka."</span><br />
<div class="text_exposed_show">
<br />
Cytat (i ilustracja) ze "Studni Zagubionych Aniołów". I tak, dobrze się domyślacie, nie jest to teaser II tomu Teraii;)</div>
Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2041882198683797093.post-31624594970258601242018-01-24T03:52:00.000-08:002018-01-24T04:27:22.585-08:00"Ci, co odchodzą z Omelas, wiedzą, dokąd prowadzi ich droga.” Ursula K. Le Guin 1929-2018Ciężko napisać w takiej chwili coś, co nie ocierało by się o skrajny banał, mimo wszystko jednak spróbuję. <br />
<br />
Podobnie jak dla wielu innych fanów (i autorów) fantastyki - nie tylko mojego pokolenia - Ursula K. Le Guin była idolem. Mistrzem. Została nim odkąd w wieku 15 lat po raz pierwszy przeczytałem <em>Czarnoksiężnika z Archipelagu</em>.<br />
<br />
Oczywiście, w miarę jak dojrzewamy, wyrastamy z naszych młodzieńczych fascynacji. Podziwiamy innych autorów, szanujemy ich, inspirujemy się ich twórczością - ale nie nazywamy ich już "mistrzami". Szukamy własnej drogi.<br />
<br />
Ja również z czasem nabrałem pewnego dystansu do swoich niegdysiejszych mistrzów - Zajdla, Sapkowskiego czy nawet Tolkiena. Stałem się bardziej krytyczny. <br />
<br />
Jednak Ursula K. Le Guin pozostała moim idolem aż do dziś. Dlaczego? Może przez to co dla mnie symbolizuje - swoim życiem i swoją twórczością.<br />
<br />
Myślę, że gdyby ktoś postanowił zrobić bezsensowny plebiscyt na "naj" autora fantastyki wszechczasów, pewnie znalazłoby się wielu innych pretendentów do tego tytułu. Autorów błyskotliwszych, bardziej płodnych, popularnych, kultowych, artystycznych, twórczych, genialnych, zakręconych, takich którzy wywarli większy wpływ na rozwój gatunku jako całości. Ale gdyby ktoś kazał mi znienacka wskazać najmądrzejszego, bez wahania wymieniłbym Ursulę K. Le Guin.<br />
<br />
Nie chodzi mi tu o przywiązanie do pewnych tez czy głoszonej (choćby pośrednio) przez Autorkę ideologii. Myślę, że w niejednej kwestii pewnie bym się z nią nie zgodził. Ale prawdziwy mędrzec, wbrew pozorom, nie zawsze musi mieć rację. Wielki pisarz nie musi być bezbłędny w swoim rzemiośle.<br />
<br />
Chodzi mi po prostu o pewną postawę życiową, którą, jak już wspomniałem, Le Guin dla mnie uosabia. Którą konsekwentnie potwierdziła całą swą karierą, nie zbaczając ani przez chwilę z właściwej ścieżki. Postawę fantasty, który nie pisze ani dla (choćby intelektualnej) zabawy, ani po to, by spełnić swe egotyczne ambicje, ani dla poklasku konwentowych fanów, ani dla sławy, ani dla uznania renomowanych krytyków literatury, ani nawet dla pieniędzy (choć, oczywiście, wszystkie te rzeczy Le Guin niejako przy okazji osiągnęła). Postawę pisarza, który traktuje poważnie - siebie, czytelnika, świat oraz samą literaturę. I dużo też od nich wszystkich wymaga.<br />
<br />
Myślę, że Le Guin wierzyła - na przekór temu, co zdaje się na każdym kroku sugerować nam współczesny świat - w moc literatury, podobnie jak czarodzieje z Roke wierzyli w moc magicznych słów. <br />
<br />
W swoim przemówieniu na <a href="https://www.theguardian.com/books/2014/nov/20/ursula-k-le-guin-national-book-awards-speech" target="_blank">gali National Book Awards w 2014</a> r. powiedziała między innymi:<br />
<br />
"Potrzebujemy pisarzy, którzy wciąż pamiętają wolność - poetów, wizjonerów - realistów większej rzeczywistości. [...] Potrzebujemy autorów, którzy rozumieją różnicę pomiędzy wypuszczaniem na rynek kolejnego produktu a tworzeniem sztuki."<br />
<br />
I, wreszcie:<br />
<br />
"Mam za sobą długą i dobrą pisarską karierę. Przebyłam ją w dobrym towarzystwie. Teraz u jej kresu, nie chcę oglądać, jak amerykańska literatura zaprzedaje swą duszę. My którzy żyjemy z pisania i publikowania powinniśmy domagać się sprawiedliwego udziału w przychodach. Ale naszą nagrodą nie jest zysk. Jest nią wolność."<br />
<br />
W tym miejscu aż się prosi o gorzki komentarz do powyższych słów. W Polsce do tej pory ukazał się jedynie pierwszy z trzech tomów "Kroniki Zachodniego Brzegu", ostatniego cyklu fantasy napisanego przez Autorkę, choć od jego publikacji w Stanach minęło już ponad dziesięć lat. Cóż, zapewne uznano, że nie sprzeda się w wystarczającej ilości egzemplarzy, w przeciwieństwie choćby do wielotomowych sag Sandersona, Abercrombiego i tym podobnych. Pewnie słusznie. Ale to już problem polskich wydawców i czytelników, nie Ursuli Le Guin.<br />
<br />
Jak to napisał jeden z internautów "Let her rest in power".<br />
<br />
<br />
<br />Artur Laisenhttp://www.blogger.com/profile/06250369474808903821noreply@blogger.com0