Chłopiec i wiedźma czyli Enter Tekri!
W najnowszym numerze Nowej Fantastyki (4/17) ukazał się
właśnie mój tekst „Chłopiec i wiedźma”. Jego powstanie stanowi w dużej mierze
zasługę Michała Cetnarowskiego, któremu niespecjalnie przypadł do gustu
baśniowy styl prologu do drugiego tomu Teraii i zasugerował, żebym uczynił z
tej historii „regularne” opowiadanie (serdeczne podziękowania). Co też
uczyniłem. Efekt oceńcie sami.
Niektórzy z czytelników „Studni” po lekturze „Chłopca” pewnie zadadzą sobie pytanie „A co ta
opowieść ma w ogóle wspólnego z Teraią?” Bardzo wiele. Zatem, pozwólcie, iż w mym
nieustającym quest w poszukiwaniu Domyślnych
Czytelników zadam Wam dwie zagadki:
1. Dla średnio-zaawansowanych. W drugim tomie „Teraii”,
„Zanim przeminął błękit”, Tekri otrzyma całkiem sporo czasu antenowego (w czym
nie przeszkodzi mu fakt, iż nie żyje już od dobrych kilku stuleci), ale krótka
wzmianka o nim pojawia się już na kartach „Studni Zagubionych Aniołów”. W którym
miejscu? (Tu poproszę o pierwsze zdanie stosownego cytatu).
2. Dla wysoce-zaawansowanych. W tekście „Chłopca” znajdują
się odniesienia aż do 3 (słownie „trzech”) postaci, które pojawiają się w
„Studni Zagubionych Aniołów” (jedna z nich to nawet całkiem sporo się tam
pojawia;)). Być może ktoś będzie w stanie zidentyfikować przynajmniej jedną lub
dwie?
Wszelkiego rodzaju komentarze mile widziane, ale same
odpowiedzi wysyłajcie na priv na FB, żeby nie psuć zabawy. Za jakiś czas postaram się
wrzucić rozstrzygnięcie i podsumowanie;)
P.S. W opisie w NF wkradł się błąd – tytuł całej sagi to
oczywiście „Teraia” a „Studnia Zagubionych Aniołów” stanowi jej pierwszy tom
P. S. 2. Czytelników którzy polubili Tekriego zachęcam tymczasem do ściągnięcia tekstu "Sto lat w słońcu" z sekcji "Do pobrania".